Witam,
Mamy mały problem z naszym nowym prosiaczkiem - Charlim. Mianowicie chodzi o to, że nasze dwa pozostałe prosiaczki (Jaskier i Zoltan) kwilą, gruchają jak opętane, a Charlie jakby to ująć... nie może. Próbuje, ale ma taką jakby chrypę i nie może wydać z siebie żadnego dźwięku, a ewidentnie próbuje. Cichutko popiskuje jak go głaszczemy, ale to naprawdę trzeba się wsłuchać aby cokolwiek usłyszeć. Problem jest, kiedy próbuje wydać głośny dźwięk z resztą chłopaków, wtedy głos mu się załamuje i wychodzi z tego charczenie połączone z sapaniem. Świniak jest oczywiście żwawy, ma apetyt, pije, biega z chłopakami, nie jest osowiały ani nie ma żadnych innych objawów, które wskazywałyby na jakieś choróbsko.
Spotkaliście się z czymś podobnym u świnek? Może akurat ten prosiak tak ma, nie bardzo wiemy co o tym myśleć.