Nie wiem co się dzieje :-(

[ikulina.]

Mam nadzieję, że z prosiaczkiem wszystko będzie dobrze Z moim Ikusiem było tak, że też przybrał na wadze, a nazajutrz stracił około 50 gram Nie znam się na weterynarii ani trochę, pamiętam jednak, że Pani chciała zrobić Ikusiowi jakieś prześwietlenie czy coś w tym stylu, żeby zobaczyć, czy coś podejrzanego nie dzieje mu się w środku, nie wiem dokładnie, co to miało być, bo prosiaczek nie dożył tej wizyty... Być może miała na myśli prześwietlenie, albo jakieś badanie, sama niestety nie wiem Być może to jednak pasożyt...
Trzymam kciuki za Ciebie i prosiaczka - nie poddawaj się i walcz o niego

[MonikaA]

Ikulina - walczę i to wytrwale, kocham bardzo swojego maluszka. Co do prześwietlenia to moja weterynarka mi tego niestety nie zaproponowała... sama zapytałam ale powiedziała, że nie widzi takiej konieczności... Martwię się bardzo o niego. Mam nadzieję, że to jednak będzie ten pasożyt wewnętrzny i będzie to można wyleczyć. Po prostu chciałabym wiedzieć konkretnie co mu dolega żeby zacząć właściwe leczenie, a nie tylko leczyć objawy, które się po drodze pojawiają. Majkuś ma niespełna 6 lat, do tej pory był w bardzo dobrej kondycji, nigdy nie chorował, poza świerzbem jak był malutki (został zakupiony w sklepie zoologicznym). Naprawdę jestem załamana sytuacją.

[Renika]

Ja bym zrobiła USG i zbadała wątrobę. Może zadzwonisz do krakowskiej Salamandry, dr Baran jest specjalistą od świnek. Opisz objawy i zapytaj o badania.
https://www.facebook.com/przychodniasal ... e_internal

[Dona]

Czasami potrzebny jest czas żeby prosiaczek doszedł do siebie. Ważne żeby nie odpuszczać dokarmiania. Wiem że nie jest łatwo, też przez to przechodzilam z moją Karmelką. Ale było warto. Daj znać jak będą wyniki moczu i kupki. Robisz wszystko co można żeby go uratować. Widać że miał szczęście trafiając na Ciebie.

[MonikaA]

Renika - chyba skorzystam z Twojej wskazówki i tam zadzwonię jutro.
Dona - dziękuję za miłe slowa Analiza kału wykazała, że Majkus ma kokcydioze - pasożyty wewnętrzne ale pojedyncze sztuki... więc nie wiadomo nadal czy to z tego względu przestal jeść i zaczął chodząc czy przyczyną jest inna. Od wtorku do dzisiaj dostał już trzy dawki leku na to, teraz trzy dni przerwy i potem od poniedzialku znowu trzydniowa seria. We wtorek czuł się lepiej, zaczął ładnie jeść, trochę gramów poszło do góry. Natomiast od wczoraj jest tragicznie, waga spadła do 570 gram, jedzenie tylko trochę pośkubie i zostawia. Dokarmiam go bardzo często, a mimo to i tak leci z wagi


11.06.2016 - chciałam tylko poinformować, że moje Maleństwo zostało dzisiaj uśpione... nie było już żadnego ratunku dla niego...