Postautor: befana30 » 7 sierpnia 2016, 17:14
Dokladnie, najprawdopodobniej wszystko ma podstawiane od razu pod nos, takze nie ma potrzeby by sie wydzierac. Ja z mojego Gacka sie smieje, ze nie kwiczy (no chyba, ze cos go przymusi i nie ma innego wyjscia) tylko steka, wzdycha, zawodzi i marudzi oraz pyskuje, pyskowanie wychodzi mu nad wyraz dobrze- wydaje cala serie dziwnych odglosow na pokazanie dezaprobaty, a nawet obrazenia sie, z czego kolejny przydomek nerwusa mu sie zarobil.
Mozesz sie lekko ze swiniakiem przedrzezniac, np szeleszczac salata przed pokojem tak by widzial, ale nie mial podstawione centralnie pod buzke- w koncu zniecierpliwiony albo zacznie prety z nerwow gryzc albo sie odezwie kwiczac. Wlasnie w takich sytuacjach Gacek przypomina sobie, ze ma glos, ostatnio u mnie role przodujacego rozdarciucha przejela mlodsza Kluska, a dwoch starszych sie nia wyrecza i limituje do wystawania przy pretach oraz zawzietym, nerwowym gryzieniu ich, jednak czasami gdy dziewczyny sa na tarasie Gacek jest zmuszony by siegnac po swoja "bron", czyli wydzieranie sie, az na dole slychac.
"Vivi e lascia vivere" Schopenhauer