Cześć wszystkim
Piszę do Was w sprawie mojej świnki morskiej-Leona. A mianowicie mam ją od ponad roku (niestety żyje sama, gdyż moja mama za nic w świecie nie chce drugiej świnki- cud, że w ogóle mam Losie ).
Mój a raczej nasz problem polega na tym, że Leon nie potrafi, może nie chce wychodzić na wybiegi. Bardzo często wyciągam go z klatki, głasiam go ona tam sobie pokwikuje ale jak przyjdzie kontakt z podłogą to od razu w te pędy ucieka do pokoju gdzie stoi jego klatka i wskakuje do niej. Nawet jeżeli jest zamknięta to sobie sam ją otwiera...
Próbuje jakoś to zmienić, daje warzywka, jedzonko żeby tylko pochodził (.
Ale on niestety leniuch i nie chce.
Dziwi mnie jeden fakt, że jeżeli otwieram lodówkę i cmokam (huhehueheue ).
To potrafi (jeżeli jest wypuszczony) przybiec do kuchni i kwiczeć.
Prosiłabym was o pomoc jak go przekonać, bo ja szczerze już nie wiem co mam robić
Czy dobrze robię, że podaję mu wit. C (JUVIT), na łyżeczkę i do pyszczka? Przeczytałam, gdzieś że zęby mogą się po tym popsuć
Dlaczego ma taką tłustą sierść na grzbiecie? Byłam z tym u weta, oglądał skórę i nic na to nie poradził. Aha, karmiony jest vl cavia nature+siano+ziółka jego ukochane .
Za wszystkie pozytywne- oczywiście odzewy wielkie dzięki!
Pozdrawiam.
*ekhem... Nie uważajcie mnie za jakiegoś pseudo-właściciela .