Świnki morskie forum / Cavia.pl

Forum o świnkach morskich

Niezrozumiały atak Paniki

Niezbędna pomoc w przypadku podejrzenia choroby lub innych problemów.
Cavia Rupert
Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 22 stycznia 2017, 13:57
Kontaktowanie:

Niezrozumiały atak Paniki

Postautor: Cavia Rupert » 22 stycznia 2017, 14:17

Drodzy Forumowicze

Moja świnka (samiec), którą mam od roku i jest w pełni oswojona od wczoraj zaczęła się bardzo dziwnie zachowywać. Dostała szału, ataku Paniki zaczęła miotać się po klatce uderzać głową o ściany podskakując momentami do sufitu klatki przewracając swój domek. Otworzyłem jej natychmiast klatkę, wyskoczyła jak opętana i uciekła pod fotel. Niestety cały czas przebywa w jednym miejscu, je tylko podane z ręki smakołyki jest przestraszona, nie kontaktowa. Próbowałem wszelkimi nie inwazyjnymi sposobami nakłonić ją do powrotu do klatki gdzie ma wodę ( nie piła nic od wczoraj) niestety bezskutecznie. Chwyt i włożenie do klatki też nie pomaga. Zjada w pośpiechu karmę na brzegu klatki i ucieka w pełnym popłochu. W domu jest cisza, nie ma żadnych gwałtownych hałasów, wcześniej mnie przeszkadzało jej nawet odkurzanie wokół klatki gdzie jeszcze dziarsko wyglądała aby zobaczyć co się dzieje. Moja świnka jest wyjątkowo nie płochliwa, towarzyska i ma pełną swobodę w domu. Wcześniej wychodziła hasała i wracała do klatki wtedy kiedy miała na to ochotę. Miał ktoś z Was podobną sytuację? Może ktoś z Was może coś doradzić?


Awatar użytkownika

befana30
Użytkownik
Posty: 1540
Rejestracja: 19 lipca 2015, 16:30
Świnki morskie: Pusia i Kluska;
Gacus :)
Kontaktowanie:

Re: Niezrozumiały atak Paniki

Postautor: befana30 » 22 stycznia 2017, 18:14

Owszem, mi sie zdarzylo kiedy swinie w klatce dojrzaly pajaka :lol: wielkiego, wypasionego z grubymi owlosionymi nogami, brrrr az mnie dreszcze przechodza na samo wspomnienie.
W kazdym badz razie ryzykuje stwierdzeniem, ze w klatce cos sobie "zamieszkalo"- wymien sciolke na nowa, wypierz kazda rzecz, umyj porzadnie klatke lacznie z pretami i przestaw ja w inne miejsce, a wtedy dopiero wloz prosiaka i obserwuj jak sie zachowuje. Jestem przekonana, ze takie zachowanie jak najbardziej swiadczy o zdesperowanej wrecz panice i przerazeniu- cos w tej klatce musi byc, czy moze w sianku? albo trocinach? a przeniesienie jej w inne miejsce tez ma swoje powody, bo jesli sie okaze, ze klatka jest jednak bezpieczna tzn ze polozenie nie- moze kaloryfery?

"Vivi e lascia vivere" Schopenhauer

Cavia Rupert
Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 22 stycznia 2017, 13:57
Kontaktowanie:

Re: Niezrozumiały atak Paniki

Postautor: Cavia Rupert » 22 stycznia 2017, 21:39

Bardzo dziękuję za info. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że w sobotę zgodnie z co tygodniowym rytuałem zmieniałem mu ściółkę, karmę i sianko. Czyściłem domek. Ale zrobię to jeszcze raz dla pewności. Niepokojące jest również to, że jak w tej klatce na siłę ulokuję prosiaka to nie drgnie nawet na centymetr. Karme szamie, ogórka wciągnie ale do poidełka nie podejdzie, do domku nie wejdzie i płoszy sie przy głośniejszej rozmowie czego wcześniej nie było. Przez chwile obstawiałem że może zobaczył jakąś zjawę:) ale lepiej pozostać przy insekcie:).


befana30
Użytkownik
Posty: 1540
Rejestracja: 19 lipca 2015, 16:30
Świnki morskie: Pusia i Kluska;
Gacus :)
Kontaktowanie:

Re: Niezrozumiały atak Paniki

Postautor: befana30 » 23 stycznia 2017, 8:38

Buahahahhahahah a cholera go wie, moze faktycznie zobaczyl jakiegos duszka :D w kazdym badz razie zachowanie bardzo nietypowe, tym bardziej ze praktycznie z dnia na dzien- wiesz, moze nawet i w sciolce czy sianie cos przylazlo do domu, nieraz sie zdarza, ze z sianka nagle wypadnie na wpol zywy robal- raz pewna forumowiczka znalazla cala ususzona zabe :lol:
Poza tym prosiek mogl wyczuc feralne sianko czy podloze np jesli bylo wczesniej przed pakowaniem przechowywane w jakis skladach gdzie harcowaly szczury, myszy i od razu chorobska- zaryzykowalabym nawet kupnem nowych paczek, albo jednodniowym wyscielaniem mu klatki jakims czystym kocykiem i obserwacje czy zacznie sie spowrotem swobodnie zachowywac.
Moze jeszcze byc tak, ze w danym dniu kiedy mu "odbilo" przestraszyl sie nieziemsko czegos, co wcale nie bedzie mialo zwiazku z klatka i dlatego takie nerwowe zachowanie za kazdym razem, gdy uslyszy niespodziewany halas- no to jedynym rymedium bedzie tylko czas i cierpliwe, spokojne przemawianie do proska jak najczesciej lacznie z braniem go na rece, by czul sie bardziej bezpiecznie.

"Vivi e lascia vivere" Schopenhauer


Wróć do „Choroby i problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości

  • Dołącz do nas