Postautor: befana30 » 26 stycznia 2017, 12:11
Nie mozna po jednej, nieudanej i chwilowej probie spodziewac sie polaczenia swinek na dobre i na zle- to jest sprawa ciagnaca sie w czasie, tydzien a nawet miesiac dopoki sie nie dotra. Kluska z Pusia to corka i matka a docieraly sie prawie rok czasu, bo Pusia zwyczajnie znecala sie nad Kluska dopoki ta nie wydoroslala i mamusce nie oddala.
Zreszta czego mozna sie bylo spodziewac po swince, ktora nagle znalazla sie w nieznanym sobie otoczeniu i od razu rzucili ja na gleboka wode, czyli do Twojej Stefci, ktora osobiscie sie czula jak pan na wlosciach- klapa gwarantowana.
Nowoprzybyla potrzebuje dni na przyswojenie sobie nowego otoczenia, sytuacji, przelamania niesmialosci i strachu, a dopiero potem porzadnie wyczyscic wszystkie nalezace do Stefci rzeczy, by nie nosily jej zapachu (czyli kolejny powod by sie nie dzielic, prawda?) i laczyc na neutralnym terenie.
"Vivi e lascia vivere" Schopenhauer