Moja świnka jest już ze mną od dwóch miesięcy.
Z tego co widzę, zdążyła już zaaklimatyzować się w swojej klatce.
Problem polega na tym, że nie chce dać się wziąć na ręce. Podczas czyszczenia klatki świnka niestety ale w niej zostaje ponieważ jest to prawie niemożliwe żeby ją złapać. Czasami też kiedy chcę ją wziąć na kolana i pogłaskać również jest to niemożliwe przez to, że cały czas ucieka w klatce. Raz udało mi się ją złapać ale strasznie się wierciła i dla jej bezpieczeństwa odłożyłam ją.
Poza tym, nie mam żadnego problemu z tym żeby ją pogłaskać. Bardzo to lubi. Bez problemu je warzywka z ręki. Bardzo głośno popiskuje kiedy przychodzę po południu ze szkoły. Myślę, że jest już w miarę oswojona lecz ta jedna rzecz bardzo mnie martwi.
Czy ktoś z was wie, co mogłabym zrobić w tej sytuacji?