Zauważyłem u mojego prosiaka w okolicach tyłka dziwne coś, nie wiem jak to określić, sierść w okolicy tego jest jakby mokra, sklejona, jakby coś ropiejącego, coś w ten deseń, a przede wszystkim widać lekko chyba zmianę skórną, poza tym dotykanie tam świnki czy nawet samej sierści równa się z reakcją w postaci piszczenia i gryzienia. Ma ktoś pomysł co to może być?
PS. Załączam zdjęcie, słabo widać, ale może akurat.
PS2. Planuję wybrać się do weterynarza, ale pytam, może akurat ktoś miał podobny problem i zna rozwiązanie.
Z góry dziękujemy!
