Niewiedza o świnkach morskich - temat zbiorowy.

[Ptyś i ...]

To jest bardzo złe. Wiele sprzedawców nie zna się na świnkach morskich. Wie to chyba prawie każdy, jednak czemu nie porozmawiać o tym więcej. Jak myślicie, ile świnek cierpi z powodu niewiedzy. Tzn, jest "wiedza", ale ta to tylko krótka rozmowa z sprzedawcą. Ci zazwyczaj "znają się na życiu". Kiedy ja kupowałem prośka, oczywieście był trzymany z jeszcze jednym kolegą oraz paroma królikami. Plus był taki, że przebywały na trocinakch, a nie na sianku. Wyobraźmy, że dziecko 7-letnie chce mieć świnkę morską bo kolega ma albo do przytulania. Mama, czy tata gada, że to obowiązek, ale i tak on nie słucha tylko mówi tak, tak, tak ogłuszony przez myśli o zwierzątku. Świnka zostaje kupiona oczywiście:
- sama
- klatka rozmiar 60x30
- "najwyższej jakości karma Vitaopol" bo sprzedawa mówi, że ma chomika i żył 2,5 roku
- wiedza na zaś
Taka świnka nie będzie szczęśliwa. Jak myślicie, ile może być takich przypadków?

Wielu użytkowników internetu wypisuje różne głupoty zazwyczaj "znając się na życiu" bądź "myślę, że". Nie możemy na to pozwolić. Ktoś kto nic nie wie może kupić świnkę, może trafić na pierwszą lepszą stronę, na której pisze ktoś kto nic nie wie, potem korzystając z niej na co dzień. Także pytania np. z Onet.pl i wiele więcej gdzie pytanie załóżmy, że "czy karma Vitapol jest dobra". Nie musicie się wysilać by znaleźć odpowiedź np. "Tak. Mój chomik wcina z apetytem"
Musimy temu zapobiegać! Nie każdy przecież może trafi na stronę SPŚM-u. Liczy się życie (mam na myśli jakość, a nie zginąć czy nie zginąć) wielu prosiaków.

[LatAki]

Mi się wydaje, że jeszcze kłamstwa w Internecie to nie jest najgorszy problem. Osobiście uważam, że wiedza sprzedawców w zoologicznych to jest porażka. Osobiście spotkałam się już, że pani w zoologicznym za każdym razem gdy coś u niej kupowałam, pytała się czy świnka morska ma wapienko. Tak się dopytywała o te wapienko a moje prosiaki nie chciały jego jeść, potem poszłam do weterynarza do gryzoni gdy mój prosiak był chory i się przy okazji spytałam czemu one nie chcą tego wapienka. Pani weterynarz mi powiedziała, bo to mądre świnki i mnie opierdzieliła, że one powodują kamienie w nerkach. Wciśnięto mi też witaminę c której dodanie 10 kropli do wody miało uzupełnić zapotrzebowanie na cały tydzień. Patrząc, że witamina c szybko się rozkłada to polemizowałabym z tym, zresztą było widać po świnkach, że ta witamina nie działa, bo zaczęły kichać. Namawianie do trzymania świnek na twardym pelecie bez żadnego dry bedu. Choć hitem dla mnie i tak było gdy postanowiłam swoje świnki rozdzielić, bo się nie dogadywały mówię do pani chce klatkę taką minimum 70 cm a ona po co pani taka duża klatka dla świnki, w takiej klatce się trzyma królika. Ja kulturalnie odparłam, że według SPŚM to taka klatka i tak jest mała, to się zaśmiała, że jakby ona miała przestrzegać tych wszystkich zaleceń to by musiała sklep zamknąć i że ona trzyma świnkę w małej klatce i jest szczęśliwa. Po czym spytała się mnie ile właściwie moje świnki mają lat, to jak usłyszała, że 2 to stwierdziła, że nie opłaca mi się kupować już klatki, bo świnki żyją najwyżej 2 lata. Wiem, że ciężko być specjalistą od wszystkich gatunków w sklepie, szczególnie że płace w nich pewnie są zbliżone do najniższej krajowej, ale myślę, że wiele zwierząt przez to ucierpiało, bo to tak na prawdę pierwsza linia wiedzy. W sumie prawdziwą wiedzę, chyba zawsze się uzyskuje przez praktykę.

[Ptyś i ...]

Wiesz co jest najdziwniejsze ever?
Ta klatka jest za mała. Mogliby przecież powiedzieć, że trzeba większej i by zarobili. O co chodzi.
Mówią, że jedna świnka wystarczy. Nie powiedzieć prawdy, że trzeba dwie. Przecież zarobiliby.
Mi dał pan karmę Vitapol. Czemu nie powiedzieć prawdy, że Verse Laga lepsza. Zarobiliby. [1 kg vitapol = ok. 5 zeta, 1 kg versele lagi = ok. 15 zeta]

Po prostu brak logiki.

Choć hitem dla mnie i tak było gdy postanowiłam swoje świnki rozdzielić, bo się nie dogadywały mówię do pani chce klatkę taką minimum 70 cm a ona po co pani taka duża klatka dla świnki, w takiej klatce się trzyma królika. Ja kulturalnie odparłam, że według SPŚM to taka klatka i tak jest mała, to się zaśmiała, że jakby ona miała przestrzegać tych wszystkich zaleceń to by musiała sklep zamknąć i że ona trzyma świnkę w małej klatce i jest szczęśliwa.

No, a ja...

[Świnkomaniaczka]

Właśnie sama zastanawiałam się, dlaczego oni gadają takie głupoty.. Nie chcą zarobić???
U mnie była taka sytuacja - brałam Leosia z zoologicznego, pani wcisnęła mi klatkę 70 cm za 100 zł, jak wzięłam Lucka to chwilę w niej pomieszkali, w zeszłym miesiącu przyszła mi ahh.. świeżutka klateczka. Do tego "świnka może być sama tak tak". Za to powiedziała, że VL lepsze niż Vitapol!!! Brawo!





































Tylko, że VL na wagę.