mam podobny problem i własnie poszukuje odpowiedzi na całym internecie ! zaczęło się od tego ze kupiłam swoja pierwsza świnkę, dwa dni później dokupiłam jej przyjaciela-dogadały się momentalnie i w ogóle nie było kłótni czy ustalania hierarchii ... jedna ze świnek bardzo chorowała a druga była zdrowa , chora "wylizała się" i wszystko zmierzało ku dobremu... niestety ZDROWA ŚWINKA w ciągu jednego dnia-zdechła(rano byłam z nią u weterynarza -bardzo osowiała - a po "przebojach" z druga świnka dmuchałam na zimno i z każdym problemikiem leciałam do weterynarza, po badania diagnoza-wrodzona wada serca- i własnie tak to jest ze z dnia na dzień świnka po prostu umiera :<, no nie było na to leków niestety a od wizyty nie minęły 2 h i niestety umarła...) bardzo to przeżyłam choć była z nami tylko kolo 2 miesiące
po tej cale sytuacji zauważyłam ze świnka która została była smutna, mniej biegała dużo leżała ... postanowiłam dokupić jej przyjaciela, okazało się ze w moim mieście jedna pani akurat ma dwie świnki na wydaniu(bracia) wiec pojechałam po jedna z nich-od razu dogadały się ... myśląc długo postanawiam ze szkoda mi tak zostawiać samego braciszka i tak oto są teraz w trojkę !
początki były bardzo ok-łączenie świnek jak należy, wszystko w jak najlepszym porządku... po 1,5 tyg czyli teraz zaczęła się walka mojej świnki z jednym z braci.... nie wiem co robić, naprawdę wydawało się ze jest ok i nagle maja jakiś problem... na początku było brukanie, kręcenie tyłeczkiem a potem do tego doszły strzelające zęby i intensywne obwąchiwanie się... a 2 dni temu normalnie atak ! dziś rano świnka tak chciała naskoczyć na druga z taka silą ze aż drzwiczki od klatki się otworzyły i prawie przez z nie wypadła, robi się groźnie a ja naprawdę nie wiem co robić... może ktoś coś doradzi ? nie chce ich na stale izolować bo jedna świnka znowu stanie się smutna- no a nie taki był plan przy adopcji braci :< pomocy !