Wet również mi mówił o Espumisanie. Ja jakoś nie byłem co do tego przekonany - mimo wszystko podałem mu go kilka razy, parę godzin po zastrzyku.
Za pierwszym razem to wypluł a za drugim już zjadł. Ogólnie tak jak już wspomniałem - było o wiele lepiej i nic nie zapowiadało, że będzie gorzej.
Widocznie w nocy znowu mu się pogorszyło, a że człowiek spał to nie mógł nic zrobić
pawelgie pisze:Póki co nasza nowa towarzyszka siedzi cały czas w domku . Mam nadzieje że to normalne na początku
Jak najbardziej, mając domek czuje się bezpieczniej. Wychodzić z niego będzie na początku sporadycznie, najwięcej pewnie w nocy gdy cicho i spokojnie dookoła. Powody do zmartwień będziesz miał wtedy, gdy nie będzie nic jeść. Mimo wszystko musisz odwiedzić weta w celu wizyty kontrolnej czy wszystko jest z nią okej.