Hej
; no tak to brzmi smutnawo, szkoda Zbyszka, z drugiej strony Gucio ma pewnie dużo energii, robi to co podpowiada mu pewnie jakiś instynkt... Jest coś takiego okrutnego w naturze, może zwierzęta mają na to większą wytrzymałość niż my, jak patrzymy z boku... U nas pierwszy w klatce był Plamka, po paru miesiącach dołączył Bursztynek, malutki - Plamka cały czas nad nim dominował, nawet czasem miał Bursztynek małe zadrapania. Wszędzie Plamka, na hamaczku, przy miseczce pierwszy itd. Potem nie wiem po jakim czasie świnki nauczyły się ze sobą żyć, może troszkę w tym pomogliśmy, np. rozdzielając jedzenie, żeby każdy miał po równo przysmaczków itd... Ale raczej jakoś same się przyzwyczaiły, może po roku, półtorej roku, nie sypiały przytulone ale razem na daszku zdarzało im się spać... Potem zaniedbałam przestrzeń, klatka była o wiele za mała, teraz to aż mi wstyd z tego powodu ale tak było. Więc jako że i tak obie na zmianę dominowały o coś się pokłóciły i Bursztyn - podrośnięty już i silny - chyba w nocy ugryzł Plamkę w tyłek (takie duże kule odkryte, bo Plamek jest krótkowłosy, a Bursztyn jest cały zarośnięty), rano to zobaczyłam i wtedy je rozdzieliłam bo Plamka miała szycie pod narkozą i bałam się, raz próbowałam połączyć na podłodze ale znów się zakotłowało... Teraz jak wypuszczam je to Bursztynek dominuje, szkoda mi Plamki bo jest bardzo społecznym świnkiem... Bursztyna też mi trochę żal, bo w końcu jest silny, po tylu przejściach, ale nie może jakoś tego zrealizować. Bursztyn ostatnio na trzecim wspólnym wybiegu przeganiał Plamkę, nie dopuszczał do jedzenia, nawet jak sam już był najedzony. Trudno coś zdecydować, kupiłam klatkę wielką i nie wiem, nie wiem, może spróbuję jak będę miała czas prowizorycznie na parę godzin zobaczyć jak będzie i może spryskiwać wodą jak będzie niebezpiecznie, trudno mi sobie to wyobrazić, ech... Już byłam dobrej myśli, bo dwukrotnie na podłodze było całkiem nie najgorzej, ale ten ostatni wybieg mnie zdołował, a teraz zaś na parę dni wyjeżdżam, więc będą osobno zupełnie - obok siebie w klatkach. Pozdrawiam, może coś się zmieni, może przyjdzie jakieś natchnienie, trzeba być dobrej myśli