Część okolo rok temu kupiłam dry bed, ale zrezygnowałam z niego po kilku miesiącach bo nie mogłam sobie poradzić z bobkami, które przyklejały się do łapek swinek. Starałam się zamiatać co najmniej raz dziennie w klatce, ale nie jestem w stanie kontrolować stanu zabobkowania klatki 24 godziny na dobę. W związku z tym postanowiłam użyć trocin wymieszanych z peletem ale niestety pylenie jest jeszcze większym koszmarem, więc postanowiłam wrócić do dry beda. Ale zanim to nastąpi chciałabym dowiedzieć się jak wygląda wasza rutyna utrzymywania porządku z dry bedem.
Z góry dzięki