Witam Wszystkich serdecznie,
Od kilku tygodni mamy w domu 2 samców rasy ch teddy, nie bracia ale u hodowcy były już w jednej klatce i teraz również są razem.
Od pierwszych dni w naszym domu, zgodnie z zaleceniami hodowcy, staramy się je jak najwięcej oswajać: próbujemy karmić z ręki, brać na ręce, głaskać itp.
Jeden z samców jest bardzo przyjazny, sam podchodzi do ludzi, na kolanach przytula się a nawet zasypia.
Niestety drugi jest bardzo płochliwy, ucieka jak tylko ktoś zbliża się do klatki, nie chce sam podchodzić do ręki. Co najgorsze, na rękach również nie chce usiedzieć, jak tylko skończy się przynęta w postaci pietruszki, jabłka itp. próbuje uciekać i często wtedy drapie bo jest niesamowicie szybki. Wygląda na to, że głaskanie nie sprawia mu przyjemnosci, nigdy nie wydaje się zrelaksowany, tylko czeka na okazję do ucieczki.
Kiedy wybieraliśmy rasę świnek, kierowaliśmy się przede wszystkim jej charakterem, również hodowca przekonywał nas, że te świnki są niesamowicie spokojne i przyjazne do ludzi (w przypadku drugiego sama zgadza się w 100%).
Z dnia dzień sytuacja wygląda tak samo, nie zmienia się nic na lepsze.
Dodatkowo, obie świnki nie mają ze sobą najlepszych kontaktów. Płochliwy samiec kiedy biega po klarce wskakuje często na drugiego, powoduje to próby ugryzienia go i konflikty między nimi.
Niestety z dnia na dzień zdarza sie to coraz częściej. Dodam, że klatka ma 120 cm.
Jesteśmy z rodziną niesamowicie zasmuceni ta sytuacją, kupiliśmy 2 świnki aby nie były samotne i aby każde z 2 dzieci (są nastolatkami) miało swojego przyjaciela. W tej chwili tylko z jedną świnką jest tak naprawdę fajny kontakt.
Wygląda, że płochliwy samczyk bardzo potrzebuje towarzystwa innych świnek, podczas gdy drugi, kiedy jest sam wyciągnięty z klatki, lub kiedy nie ma w niej towarzysza, wygląda na bardzo zrelaksowanego, od razu się wyciąga, prostuje nóżki itp.
Jest mi bardzo przykro z powodu całej tej sytuacji...
Poradźcie proszę co możemy zrobić.
Będę bardzo wdzięczna za wszystkie rady.