Świnki morskie forum / Cavia.pl

Forum o świnkach morskich

2 chłopaków, 1 problem

Rozmowy o oswajaniu, nawykach i zachowaniu świnek morskich.
KasiaG
Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 19 lipca 2018, 13:42
Kontaktowanie:

2 chłopaków, 1 problem

Postautor: KasiaG » 19 lipca 2018, 13:58

Witam Wszystkich serdecznie,
Od kilku tygodni mamy w domu 2 samców rasy ch teddy, nie bracia ale u hodowcy były już w jednej klatce i teraz również są razem.
Od pierwszych dni w naszym domu, zgodnie z zaleceniami hodowcy, staramy się je jak najwięcej oswajać: próbujemy karmić z ręki, brać na ręce, głaskać itp.
Jeden z samców jest bardzo przyjazny, sam podchodzi do ludzi, na kolanach przytula się a nawet zasypia.
Niestety drugi jest bardzo płochliwy, ucieka jak tylko ktoś zbliża się do klatki, nie chce sam podchodzić do ręki. Co najgorsze, na rękach również nie chce usiedzieć, jak tylko skończy się przynęta w postaci pietruszki, jabłka itp. próbuje uciekać i często wtedy drapie bo jest niesamowicie szybki. Wygląda na to, że głaskanie nie sprawia mu przyjemnosci, nigdy nie wydaje się zrelaksowany, tylko czeka na okazję do ucieczki.
Kiedy wybieraliśmy rasę świnek, kierowaliśmy się przede wszystkim jej charakterem, również hodowca przekonywał nas, że te świnki są niesamowicie spokojne i przyjazne do ludzi (w przypadku drugiego sama zgadza się w 100%).
Z dnia dzień sytuacja wygląda tak samo, nie zmienia się nic na lepsze.
Dodatkowo, obie świnki nie mają ze sobą najlepszych kontaktów. Płochliwy samiec kiedy biega po klarce wskakuje często na drugiego, powoduje to próby ugryzienia go i konflikty między nimi.
Niestety z dnia na dzień zdarza sie to coraz częściej. Dodam, że klatka ma 120 cm.
Jesteśmy z rodziną niesamowicie zasmuceni ta sytuacją, kupiliśmy 2 świnki aby nie były samotne i aby każde z 2 dzieci (są nastolatkami) miało swojego przyjaciela. W tej chwili tylko z jedną świnką jest tak naprawdę fajny kontakt.
Wygląda, że płochliwy samczyk bardzo potrzebuje towarzystwa innych świnek, podczas gdy drugi, kiedy jest sam wyciągnięty z klatki, lub kiedy nie ma w niej towarzysza, wygląda na bardzo zrelaksowanego, od razu się wyciąga, prostuje nóżki itp.
Jest mi bardzo przykro z powodu całej tej sytuacji...
Poradźcie proszę co możemy zrobić.
Będę bardzo wdzięczna za wszystkie rady.


Awatar użytkownika

Moreni
Użytkownik
Posty: 378
Rejestracja: 22 kwietnia 2015, 18:37
Lokalizacja: Elbląg
Świnki morskie: Momo
Skuld
Ahsoka
Serenada
Kontaktowanie:

Re: 2 chłopaków, 1 problem

Postautor: Moreni » 19 lipca 2018, 16:48

Niektóre świnki po prostu są bardziej nieśmiałe i potrzebują więcej czasu - nawet kilku miesięcy, żeby się porządnie oswoić. Nie poddawajcie się, moja samiczka ch teddy polubiła siedzenie na kolanach dopiero jak skończyła rok (czyli dorosła, ustatkowała się i doszła do wniosku, ze leżenie w ciepłym i bycie mizianym jest jednak fajniejsze niż wytrząsanie tyłka na wybiegu). Niektóre świnki w ogóle lubią być głaskane, ale niekoniecznie na kolanach ;) Pozostaje kusić jedzeniem i próbować głaskać.
W jakim wieku są teraz świnki?
I jaka hodowla, jeśli można wiedzieć?


KasiaG
Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 19 lipca 2018, 13:42
Kontaktowanie:

Re: 2 chłopaków, 1 problem

Postautor: KasiaG » 20 lipca 2018, 10:20

Witam,
Bardzo dziękuję za odpowiedź!
Świnki mają w tej chwili 2,5 miesiąca, pochodzą z hodowli zrzeszonej w CCP.
Korzystając z okazji, chciałabym spytać o fachową radę dotyczącą 2 kwestii:
1. Branie na ręce. Obie świnki kiedy próbujemy je wyciągać z klatki uciekają, czy mimo to łapać je "na siłę"? Hodowczyni tak właśnie nam radziła, zeby przyzwyczajać je do wyciągania. Nie wiem co fachowiec na to :-) same nie wejdą na ręce choćby nie wiem co (kusiliśmy już ogórkiem, pietruszką itp. płochwliwy samiec nawet nie chce spojrzeć na tak "uzbrojoną" rękę :-)
2. Wypuszczanie z klatki. Na razie bierzemy świnki na łóżko, niestety nie mamy odpowiedniego pomieszczenia w domu, żeby zwierzątka były tam bezpieczne. Czekamy na kojec metalowy - czy wtedy odgrodzić je np. w salonie i tak puścić samopas czy wejsć do kojca z nimi i próbować sie z nimi bawić? jeśli tak, to jak?
Boimy się puścić je luzem w domu bo złapanie będzie graniczyło z cudem, z drugiej strony na wielu zdjeciach czy filmikach w sieci widzę świnki biegajace po mieszkaniu i trochę mi szkoda tych naszych. Czy aby je tak puścić świnki powinny być na tyle oswojone, żeby spokojnie przychodziły do człowieka?

Będę bardzo wdzięczna za wszystkie rady bo na razie nie czujemy sie pewnie jako własicciele :-(

Pozdrawiam serdecznie!


Moreni
Użytkownik
Posty: 378
Rejestracja: 22 kwietnia 2015, 18:37
Lokalizacja: Elbląg
Świnki morskie: Momo
Skuld
Ahsoka
Serenada
Kontaktowanie:

Re: 2 chłopaków, 1 problem

Postautor: Moreni » 20 lipca 2018, 18:37

Jeśli to świniaczki z hodowli CCP to może dobrze byłoby skontaktować się z hodowcą? Lepiej zna zachowania swoich zwierzaków, będzie mógł doradzić odpowiedniejsze postępowanie (choć czasem świnki diametralnie zmieniają zachowanie w nowych warunkach - moja Serenada miała być spokojna, stanowcza i lekko dominująca, a w nowym stadzie przejawia tyle charakteru, co przeciętna poduszka) :) Hodowcy zwykle chętnie doradzają (z dwoma z trzech hodowli, z których pochodzą moje prosiaki mam doskonały kontakt, choć zwierzaki już dawno dorosłe :) ).

1. Ze mnie żaden fachowiec, co najwyżej świadomy, dokształcający się właściciel :) Hodowczyni dobrze Wam radzi (czy to hodowla z Krakowa? ;) ). Większość świnek nie cierpi podnoszenia (na 6 jakie miałam tylko jedna miała wywalone, reszta okazuje różne natężenie niezadowolenia), ale przecież przywyknąć muszą. Zwykle mniej panikują, jeśli łapie się je w poziomie, a nie z góry, jak jakieś drapieżne ptactwo.;) Można też wabić do norki i podnosić w norce.

2. Można puszczać samopas, można usiąść w kojcu - najlepiej z jakimś przysmakiem, to pomaga w oswojeniu ;) Ogólnie świnki to nie szczeniaki, nie bawią się jak psy. Są raczej do głaskania i przytulania, z aktywności lubią po prostu biegać i ryć, jeśli mają w czym (i jeść). Z zabawek u mnie sprawdza się tylko kula-smakula i rolka po papierowych ręcznikach wypchana sianem (bo siano z rolki z jakichś przyczyn jest 3x smaczniejsze niż z paśnika). Trzeba tylko pamiętać o zabezpieczeniu podłogi, żeby jakiegoś cennego dywanu nie zasikały.;)
U mnie stado biega po pokoju, kiedy ktoś jest w domu. Pozasłaniałam szpary pod meblami, pochowałam kable i po prostu otwieram klatkę - jak chcą, to wychodzą (niektóre nie chcą nigdy). Acz jakoś tak się złożyło, że stado mam dobrze wychowane - co prawda z kuwety nie korzystają, ale za potrzebą zwykle chodzą do klatki albo na podkład. To nie jest regułą, puszczając zwierzaki po pokoju trzeba się liczyć z okazjonalnymi kałużami i bobkami znienacka.
Większość świnek przychodzi do człowieka, kiedy ten ma coś do jedzenia ;) IMO wypuszczając je po mieszkaniu trzeba raczej zabezpieczyć kąty, żeby nie trzeba było zwierzaków wyciągać z zakamarków - świnka jak kot, jak nie będzie chciała, to nie wyjdzie z dziury, w którą wlazła. Ale warto poczekać, aż porządnie przyzwyczają się do miejsca, będą je wtedy chętniej zwiedzać.



  • Podobne tematy
    Statystyki
    Ostatni post

Wróć do „Zachowanie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości

  • Dołącz do nas