Witam!
Miesiąc temu do naszego domu zawitały dwie świnki, siostrzyczki. Po kilku dniach zaczęło do nas docierać, że jedna z siostrzyczek jest chłopcem Rodzinka nie chciała słyszeć o oddaniu Buby więc zdecydowaliśmy się na sterylizację. Zabieg się odbył jednak po wybudzeniu z narkozy okazało się, że małemu wypada prącie. Na początku było to tak częste, że został w szpitaliku na 5 dni. Założono mu szew zwężający napletek. Od zabiegu minęło juz 11 dni, prącie mniej ale jednak wypada. Muszę mu je nawilżać i wsadzać co jakiś czas. Jako, że pracuję to kilka ładnych godzin mnie nie ma. Weterynarz uczulało na to, żeby nie obeschło bo wtedy konieczna jest amputacja
Czy ktoś z Was miał podobny przypadek? Jestem załamana.