Młoda świnka gryzie i nie daje się wziąć na ręce

[Zosia i Tosia]

Jak trzymam ją na rękach i głaszczę to właśnie piszczy z radości bo sprawdzałam. Jak wezmę ją z klatki i położę np. Na ręcznik to wskakuje mi na kolana i się do mnie przytula. Tylko w klatce gdy siedzi w domku i chcę ją pogłaskać to próbuje mnie ugryźć. Czy ona czuje się tam bezpieczna i nie chce żeby jej przeszkadzać? A z tym gryzieniem innych świnek to jest np. Tak że ona jest w domku i moja druga świnka chce do niej wejść bo mam podwójny domek i ona od razu ją wygania i gryzie ją. I tak jest też ogólnie w klatce i na przykład potrafi gonić którąś świnkę ( w klatce mam 3 samiczki) i gryźć ją. Nie wiem czy ona ma taki charakter, czy to coś innego?

[MajaiRosie]

Nie ma czegoś takiego jak piszczenie z radości...
Ludzie często też nadają świnkom za bardzo ludzkie emocje, porównują do ludzkich zachowań. W związku z tym, często ich "przytulanie" to chowanie się ze strachu. Jeżeli gryzie, to na pewno nie chce być dotykana. Myślę, że za bardzo zmuszasz ją do kontaktu i albo świnka po prostu nie lubi bliskich spotkań z ludźmi, albo nie jest oswojona.
W gryzienie innych świnek nie ingeruj, to ich sprawa i ich komunikacja

[Zosia i Tosia]

Dzięki za rady, ale chyba jak by się mnie bała to by sama z siebie nie skakała na mnie tylko stałaby w miejscu, albo próbowała uciekać. Tak samo na rękach nie piskała by w ogóle tylko jak już to siedziała by cicho i nie ruszała by się, a ona właśnie często się u mnie kręci.

[MajaiRosie]

Nie rozumiem po co zadajesz pytania, skoro wiesz lepiej? Jeżeli uważasz, że świnka się ciebie nie boi i jest szczęśliwa, to nie poruszaj wątku. Każde gryzienie, czy zgrzytanie zębami nie jest 'normalne', może mieć różne podłoża, ale jest to sygnał ostrzegawczy. Różne poziomy strachu i stresu objawiają się różnymi zachowaniami. Piszczenie nie jest oznaką radości, jeżeli pojawia się często podczas głaskania, radziłabym udać się na przegląd weterynaryjny. Zrobisz z poradami co zechcesz

[Zosia i Tosia]

Ja tylko pytałam na początku czy gryzienie innych świnek i uciekanie w klatce jest normalne i ty mi odpisałaś, że nie ma świnek aspołecznych i to może mieć jakieś podłoże bólowe. Ale ona nie czuje się źle i była taka od początku więc myślę, że są takie świnki. Czytałam też o tym w internecie i tam był poruszony taki temat, ale chciałam się upewnić pisząc właśnie tutaj. Napewno nie wiem wszystkiego, ale mam moją świnkę od roku i trochę o niej wiem. Nie zgadzam się jedynie z tobą o piszczenie. Z tego co mi wiadomo świnka jest bardzo dźwięcznym stworzeniem i są masy filmów i poradników w internecie jak te dźwięki rozróżniać. Wiem, że nie wszystko w internecie jest prawdą, ale jeśli masa ludzi tak mówi i to np. sprawdzonych weterynarzy to chyba jednak jest prawda. I jeśli moja świnka by się mnie bała (przynajmniej ja tak uważam) to by ode mnie uciekała, a nie przytulała się do mnie, a nawet wskakiwała na mnie.
Tak chciałam tylko sprostować sytuację. Bardzo dziękuję za wszystkie odpowiedzi w mojej sprawie

[Yanda]

Hej!
Moja świnka morska jest już u mnie rok i została wzięta ze sklepu. Od początku była bojaźliwa i do dziś nie lubi brania z klatki i ucieka. Nie zawsze ale często tak. Nie wiem czy to jest normalne. Strasznie gryzie inne świnki i nie lubi ich towarzystwa, czy to jest normalne?
Jeszcze gdy jest zdenerwowana to mnie nie gryzie tylko lekko czasem złapie zębami albo zrobi to w powietrzu. Czy świnka gdy się wkurzy to robi tak właścicielowi? Robi tak tylko w klatce. Jak ją z niej wyjmę to jest dobrze i jest najmilsza na świecie i nigdy mnie wtedy nie próbuje gryźć. Czy wy też tak macie i poprostu nie lubi być brana z klatki dlatego się wkurza, czy to jakiś inny powód?

Nie mam jeszcze dużego doświadczenia ze świnkami ale obserwując swoją świnkę, czytając artykuły osób bardzo doświadczonych w tym temacie to Twoja świnka jest najnormalniejszym zwierzątkiem. Kiedyś miałam wyobrażenie, że świnki są bardzo łagodne i wszystkie są "rączkowe", że tak powiem, ale to są gryzonie (jak sama nazwa wskazuje). Jak ktoś mądry kiedyś mi napisał, świnki mają różne charaktery (jak i ludzie i niektóre potrzebują dużo więcej czasu aby się oswoić, czasem niestety (choć rzadko) nie oswoją się wcale. Niektóre świnki są mocno terytorialne stąd też to gryzienie. Przeczytaj jak Ci się będzie chciało oczywiście moje wpisy wcześniejsze o moim prosiaczku. A świnka na rękach PODOBNO nigdy nie ugryzie i jest łagodna, ponieważ się boi, bo my ludzie mamy nad nią przewagę. Życzę cierpliwości i miłości do niesfornego prosiaczka

[Zosia i Tosia]

Dziękuję Ci bardzo za odpowiedź. Właśnie tak myślałam że ona taka po prostu jest, ale chciałam się upewnić. A jeszcze jak trzymam ją na rękach to cały czas krótko tak jakby kwiczy i się rozpłaszcza lub sama na mnie wskakuje jak siedzę na kolanach. To znak że mnie lubi?

[Verdi]

Hej.

Postanowiłem odświeżyć ten temat i napisać co nieco o tym, jak rozwinęła się sytuacja z Naszą kłopotliwą świnką Fudgym.

Niestety pod względem charakteru niewiele się zmieniło, świniak nadal nie daje się wziąć na ręce i nadal potrafi ugryźć w takiej sytuacji. Już szczerze mówiąc do tego przywykliśmy, a poza tym jest kochany. Byłem z nim u weterynarza jakiś czas temu i ogólnie wszystko jest w jak najlepszym porządku, świnka jest zdrowa, po prostu ma taki charakter. Nasza druga świnka Bungee za to jest bardzo towarzyska, prawie zawsze daje się brać na ręce, czasem oczywiście też ucieka lub całkowicie "zamiera" w miejscu, jeśli nie ma na to ochoty, ale często nie ma żadnych obiekcji, aby usiąść nam na kolanach i dać się głaskać.

Więc mamy tutaj dwa zupełnie różne charaktery. Ciekawe połączenie

I w zasadzie wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że zaczęły się walki o dominację. Młodszy świniak jest coraz większy i zaczyna się stawiać. Pisząc "walki" mam naprawdę na myśli "walki", czasem wygląda to bardzo poważnie, aż cała klatka się trzęsie, szczękają na siebie zębami i bardzo się gryzą.

Z tego powodu po konsultacji u weterynarza padła decyzja o kastracji Fudgiego, na którą jesteśmy umówieni w przyszły poniedziałek 18.01. Oczywiście młodszego samczyka też trzeba będzie wykastrować, ale on jest jeszcze za młody, więc to dopiero za jakieś 2-3 miesiące.

Odezwę się znów za kilka tygodni i zdam relację jak przebiegła kastracja i czy przy okazji zmieniło się również zachowanie Fudgiego.

Yanda, jeśli jeszcze tutaj kiedyś zajrzysz, napisz proszę jak tam Twój świniak. Jest lepiej?

[MajaiRosie]

Czemu chcecie kastrować samców? A zwłaszcza młodego? To poważny zabieg, a nie wpłynie na charakter świnek.

[Verdi]

@MajaiRosie w moim przypadku nie tyle chodzi o charakter, co o agresję mojego zwierzaka, poza tym Fudgy jest już praktycznie dorosły, ma około 9 miesięcy i waży jakieś 850g, może więcej. Od weterynarza otrzymałem informację, że kastracja powinna pomóc na agresję wobec mojego drugiego samczyka, który na ten moment ma około 4 miesiące.

#Edit:
I tak jeszcze abstrahując od bieżącego problemu, to w planach mam stopniowe powiększanie stadka do 4-5 świnek (prawdopodobnie dokupię 2 lub 3 samiczki), więc tak czy inaczej w końcu czekałby go ten zabieg, wszak nie planuję zakładać własnej hodowli.