Ej, Fazzy, ja się znam na opiece nad świnkami, uwierz mi

To jest niemożliwe, żeby Kubuś mi uciekł (mam do niego zaufanie, puszczam go ze smyczy a on chodzi za mną), a, tak jak mówię, Nike początkowo będzie sobie spacerował króciutko. Na dzień dzisiejszy staram się go oswajać z klatką i właścicielką, a nie z dworem.
Bo potem rozpuści się tak, jak Kuba.
Za chwilkę edytuję posta i dam nowe fotki


Moje słodkości jeszcze razem z Kubusiem w klatce


Dwaj kumle...Szkoda, że walczą o terytorium


Śpiochy jedne!

Tu już Nike w swojej klatce, sam
