Samodzielne sprzątanie i inne dyskusje na ten temat :)

[aja]

ja codziennie wyrzucam mokre wióry i kupy a raz na tydzień myje kuwete. Ale to facet, musi miec swój zapach

[asiunia97]

Ja sprzątam co 3 dni w środę i w sobotę

[nika73]

Moje 2 niunie sporo siusiają :tak: i dotąd sprzątałam im 2x w tygodniu ( co 3-4 dni ) w rogi dając brykiet drewniany a na wszystko trociny i było ok- choć czasem w upalne dni to już drugiego dnia mi zalatywało :zdegustowany: i zdarzało mi się po 2 dniach wymieniać i myć wszystko.
Teraz jak jest trochę chłodniej swobodnie 2x w tygodniu wystarcza a nawet odkryłam ( bo wyjechałam na tydzień ) że dając więcej brykietu i trocin ( oczywiście też więcej jest poza klatką :chytry: ) spokojnie wytrwały całe 7 dni i nie było jakoś gorzej niż po tych 4 np.
Nooo idą chłodniejsze dni więc :super:

[*nicia*]

wcale nie super - jak jest cieplo otworzy sie okno i tak nie jedzie a teraz jaktrzeba bedzi ezamykac dopiero zobaczysz jak szybko smierdzi w klatce

[nika73]

Jak zaczynam wyraźnie "czuć" to zmieniam i po 2 dniach- jak trzeba.
Wietrzyć zamiast sprzątać to nie jest dla mnie rozwiązanie- świnki nadal mają brudno. :]
W upalne dni pomimo otwartego okna, 3 dni to był max :zakrecony:
Zresztą - mam za oknami działki i las, więc zaraz muchy do zapachów leciały, jak było choć pół dnia "przetrzymane"
A to, ze zimą generalnie mieszkam za zamkniętymi oknami, to nie znaczy, że nie wietrzę xP
Najwyraźniej dla tych co nie sprzątają- niefajnie- dla mnie :super:

[*nicia*]

zle mnie zrozumialas, jak mam otwarte okno to tak nie czuc tego zapachu trocin, siana, moczu - nie to ze po 2 dniach ma juz brudno tylko zapach sciolki sie wytwarza szybciej - jak zalatuje porzadnie moczem i ma syf to sprzatam i co 5 dni czesciej ni emusze bo moja siwnia to porzadna panna i zaltwia sie w jedno miejsce - zawsze w rogu ma kopiec kreta hehe

Przy cieplych dnia tak nie bylo czuc zapachu siana z trocnami i zieleninami jakie dostaje, a ja nie bardzo lubie ten zapach, kreci mnie w nosie jak to sie wszystko wymiesza

[motylek1007]

mam takie pytanko, czy lubicie sprzątac prosiakom czy robicie to z musu???

jak jak pisalam sprztam codziennie/co drugi dzien i mam prawdziwa radosc jak widze ze maja czystość (czy to juz zboczenie?)

[*nicia*]

mam takie pytanko, czy lubicie sprzątac prosiakom czy robicie to z musu???

jak jak pisalam sprztam codziennie/co drugi dzien i mam prawdziwa radosc jak widze ze maja czystość (czy to juz zboczenie?)

ale ty masz mate i musisz to robic codzien/co dwa dni , jezeli ja sie zdecyduje na mate to rowniez bede sie liczyc z tym ze takowa mate trzeba czesciej sprzatac niz trociny i zwirek .
Ja tam zadnego dyskomfortu nie odczuwam jak mam sprzatac klatke, jedyne co mnie drazni wtedy to to jak maly mi chce pomagac i polowa zasyfionych trocin laduje na dywanie zamiast we worku albo jak z pasnikiem wchodzi mi na tapczan i potem musze spac na sianie hehe

[motylek1007]

ale ty masz mate i musisz to robic codzien/co dwa dni

nie musze wcale bo one leja pod mate i z nia sama nie ma takich problemow, gorzej z półka gdzie mi zawsze robia syf i piore im kocyk hehe

mimo ze z natury jestem bałaganiara to im zawsze lubie sprzątać, odstersowywuje mnie to po dniu pracy

[Magda_Oska]

mam takie pytanko, czy lubicie sprzątac prosiakom czy robicie to z musu???

Kiedyś jak byłam mała, to robiłam to z musu. Mama musiała mnie nieźle gonić, żeby sprzątnąć klatkę. Ale teraz lubię to robić
i już mnie nikt nie goni Matę z kupek wytrzepuję codziennie. A podkład wymieniam jak trzeba

edit. poprawiłam cytat