Póki co- wszystko jest w jak najlepszym porządku... ale nie wiem jak będzie kiedy już urodzi cioteczka Fruzia :zakrecony:
Wcześniej to było tak, że Fruzia była miłą, towarzyską świnką- taką rubaszną, gadającą, towarzyską.... a Mimi - to była "panna na włościach"- kapryśna, panikara, lekko histeryczna przy byle okazji :wstyd:
A w ciąży zupełnie im się odmieniło :szok:
Mimusia zrobiła się spokojna, zrównoważona i zdrowo pewna siebie.... za to Fruzia, która druga zaszła w ciążę, znacznie bardziej nerwowa i zadziorna ( ale, ze wcześniej była milutka- to w sumie nie jest tak źle

)
Mam nadzieję, że po wszystkim pozostaną w przyjaźni, bo o 2 klatkach mowy nie ma :zdezorientowany: