Postautor: anka » 22 lutego 2008, 15:30
To stało się wczoraj...o godzinie 19.30...dalej nie mogę w to uwierzyć...że on tak nagle zmarł...z niewiadomych powodów...rano było jeszcze wszystko OK...A wieczorem...był osowiały...nie chciał jeść ani pić...to było straszne...dokarmiałam Go strzykawką...był taki dzielny...próbował nawet sam pić...Gdy zmarł miał otwarte oczka...nadal leżał na moich kolanach...wszystko było tak samo tylko... ,że już serce nie biło...Mam nadzieję ,że dobrze Ci teraz za TM...Nigdy o Tobię nie zapomne...Mały...
Bardzo kocham moje zwierzaczki :*
28.09.07r. (*) Nemo miał 10 miesięcy...
21.02.08r.(*)Ewox...był u mnie zaledwie 2 tygodnie...a i tak zdążyłam Go pokochać nad życie...TĘSKNIE!