Rozumiem, że poza paraliżem świnka zachowuje się normalnie, tak? Je, robi bobki i sika? Jeżeli tak, to walcz!!! Podawaj zwiększoną dawkę wit. C!!!
wiesz, nie każdego weta można traktować jak wyrocznię. Kiedy rozmawiałam kiedyś z jednym, stwierdził, że paraliż u świnek jest jak grypa u ludzi i trzeba go przeczekać. Większej bzdury nie słyszałam.
Skąd jesteś? Może ktoś podpowie Ci jakiegoś dobrego weta?
Co do wizyty u weta - wiadomo, że to stres dla świnki, ale to przecież dla jej dobra. Jakby kogoś z Twoich bliskich bolał ząb, ale panicznie bał się iść do dentysty, to co byś podpowiedziała?
Swego czasu jeździłam ze świnką z Koszalina do Gdyni pociągiem do weta na konsultacje. Przeżyła to świnka, ja tez przeżyłam, więc nie widzę, dlaczego Twojej miałoby to zaszkodzić. A że będzie się stresowała? To normalna reakcja na zmianę otoczenia.