Świnki morskie forum / Cavia.pl

Forum o świnkach morskich

paraliż tylnich kończyn,

Niezbędna pomoc w przypadku podejrzenia choroby lub innych problemów.
asia1973
Użytkownik
Posty: 11
Rejestracja: 8 października 2008, 19:34
Świnki morskie: +Drops
Kontaktowanie:

Re: paraliż tylnich kończyn,

Postautor: asia1973 » 17 października 2008, 19:21

Witam, przepraszam za zwłokę w odp. Moja świnka ma się całkiem dobrze. Wcina tabletki wit. C razem z ziarnami (dzielę tabletkę na części), obserwowałam ją jak wybiera je i zjada ze smakiem.Może inny smak niż ziarna posmakował Dropsowi? Rano jak zawsze kwiczy za sałatą i nie przestaje aż nie osiągnie celu. Jestem po rozmowie z lekarzem. Niestety wiek 7 lat dla prosiaczka to kawał czasu, dlatego niestety musimy się liczyć ze kiedyś Drops ,,zaśnie". Obecnie mój prosiacek jest w stanie się drapać tylnimi nóżkami, więc nie rozpaczam i mam nadzieję że jeszcze troszkę z nami będzie i będzie o 4.00 rano kwiczał na dzień dobry. Pozdrawiam Wszystkich.


Awatar użytkownika

asia1973
Użytkownik
Posty: 11
Rejestracja: 8 października 2008, 19:34
Świnki morskie: +Drops
Kontaktowanie:

Re: paraliż tylnich kończyn,

Postautor: asia1973 » 4 kwietnia 2009, 9:36

wczoraj musiałam uspać mojego Dropsika. Była to najtrudniejsza decyzja jaką musiam podjąć. Mój Drops miał nowotwór, a paraliż był jego następstwem. Był bardzo dzielny i miał ogromną wolę życia. Ale nie mogłam postąpić inaczej, za bardzo ciepiał- nie zasługiwał na to. Ciężko pogodzić mi się ze swoją decyzją i ciągle łapię się na tym że spoglądam na miejsce gdzie stała klatka- a tam nie ma nic, jest pusto. Myślałam że mój Dropsik umrze spokojnie w domu, ale miał tak silną wolę życia i dzielne serduszko że jego cierpienie mogło trwać jeszcze długo- nie mogliśmy pozwolić na to. Już nigdy nie obudzi mnie w nocy i nie będzie dopominał się sałaty, nigdy już nie będzie gruchał i kwiczał. Żegnaj świnaczku.


Ana
Użytkownik
Posty: 240
Rejestracja: 26 września 2008, 14:11
Świnki morskie: Funcia, Kevinek[*]
Kontaktowanie:

Re: paraliż tylnich kończyn,

Postautor: Ana » 4 kwietnia 2009, 14:19

Moja swinka tez miała nowotwór...na początku był mały a w sutku zbierała się ropa(nowotwór doszedł do sutka)byłam wiec z tym u weta i powiedział mi że to jedynie operacyjnie, ale ona po tym raczej nie przeżyje...zostawiłam go więc tak i po roku nowotwór strasznie się powiększył tak, że już mogło za niedługo dojsc do nerwa uda i trzeba by mu było amputowac nózkę...wiedizłam ze on takiego zabiegu nie przeżyje więc podjełam taka samą decyzję jak ty :rozpacz: :( :( . Nie martw sie tam mu teraz jest lepiej i biega z innymi zwierzaczkami :)


Awatar użytkownika
Magda_Oska
Zasłużony
Posty: 1996
Rejestracja: 13 listopada 2006, 22:05
Lokalizacja: Szczecin/Niebuszewo
Świnki morskie: Izzy, Klara, Elvirka [*], Elias [*]; FRETKI: Bajzel[*] i Chandramukhi
Kontaktowanie:

Re: paraliż tylnich kończyn,

Postautor: Magda_Oska » 4 kwietnia 2009, 17:52

Strasznie mi przykro :(
[*] Dropsik już nie cierpi ;( :rozpacz:

Może warto pomyśleć o nowym prosiaczku, który będzie mógł wnieść radość w Twoje życie i pogodzić się po stracie Dropsa.

Pozdrawiam:
Magda_Oska
Obrazek

asia1973
Użytkownik
Posty: 11
Rejestracja: 8 października 2008, 19:34
Świnki morskie: +Drops
Kontaktowanie:

Re: paraliż tylnich kończyn,

Postautor: asia1973 » 5 kwietnia 2009, 0:53

Wiem że nie cierpi, ale podjęcie decyzji o życiu lub śmierci żywego stworzenia jest bardzo trudne. Nie zdecyduję się już na przygarnięcie nowego świniaczka. Nie mam już odwagi, przezwyczajenie jest tak duże a rozstanie zbyt ciężkie. Mam jeszcze 4 letnią sznaucerkę. Ona też odczuwa brak Dropsa. Ciągle kręci się koło miejsca gdzie stała klatka i cicho popiskuje. Nawet nie bawi się z moim synkiem. Za bardzo kocham zwierzęta, są dla mnie częścią rodziny, dlatego podjęłam taką decyzję. Wiem że mój Drops jak na prosiaczka żył długo, ale zawsze sądziłam że odejdzie od nas bez naszej inicjatywy. Życie jednak potoczyło się inaczej. Ciągle nasłuchuję czy nie dopomina się jedzonka, dzisiaj złapałam się na tym że szykowałam dla Niego sałatę. Czas leczy rany, wiem o tym- ale smutek w seru zostanie. :zalamany:


Karena
Użytkownik
Posty: 557
Rejestracja: 28 sierpnia 2007, 20:31
Lokalizacja: Koszalin
Kontaktowanie:

Re: paraliż tylnich kończyn,

Postautor: Karena » 5 kwietnia 2009, 9:41

Bardzo mi przykro [*]

Duszek [*]

Ana
Użytkownik
Posty: 240
Rejestracja: 26 września 2008, 14:11
Świnki morskie: Funcia, Kevinek[*]
Kontaktowanie:

Re: paraliż tylnich kończyn,

Postautor: Ana » 5 kwietnia 2009, 11:14

asia1973 pisze:Wiem że nie cierpi, ale podjęcie decyzji o życiu lub śmierci żywego stworzenia jest bardzo trudne

Postąpiłas bardzo dobrze. Lepiej podjąć taka decyzję niż, aby zwierze się męczyło. Wiem, że to trudne, sama coś takiego przeżyłam :(


asia1973
Użytkownik
Posty: 11
Rejestracja: 8 października 2008, 19:34
Świnki morskie: +Drops
Kontaktowanie:

Re: paraliż tylnich kończyn,

Postautor: asia1973 » 5 kwietnia 2009, 18:40

Dziękuję wszystkim za słowa otuchy i zrozumienie. Pozdrawiam -Joanna


Anonymous

Re: paraliż tylnich kończyn,

Postautor: Anonymous » 16 grudnia 2010, 13:38

miałam młodą swinkę jakiś czas temu i miała paraliż kończyn.pojechałam do weta. i powiedział że na to nie ma lekarstwa. no i ja uśpił. pomyślałam sobie że po co ma się męczyc. :zalamany:


Sandi
Użytkownik
Posty: 1948
Rejestracja: 27 września 2010, 16:26
Lokalizacja: Gdańsk.
Świnki morskie: nie posiadam świnki.
Kontaktowanie:

Re: paraliż tylnich kończyn,

Postautor: Sandi » 16 grudnia 2010, 16:07

Ja też mam nadzieję i trzymam kciuki, mimo że wcale nie pomogłam.

Ola [*] - będziemy pamiętać.

Awatar użytkownika
Świnkowy poleca


Wróć do „Choroby i problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości

  • Dołącz do nas