Postautor: Bercik » 20 grudnia 2006, 20:46 
			
			
			Moja Frania kiedyś miała domek, na początku mieszkania z nami był jej bardzo potrzebny, ponieważ mamy 3 dzieciaków,które potrafią narobić hałasu. Po jakimś czasie zaczęła go przewracać na bok i siedzieć za nim, zabraliśmy go i wstawiliśmy dużą, glinianą doniczkę, ale się zbiła któregoś pięknego dnia. Z braku pomysłu nie ma nic ale pomysłowa Frania robi sobie norkę w sianku. Zawsze ma go pod dostatkiem i myślę  że bardzo jej się podoba.