No więc...ułożyłam kiedyś dla mojego świniaczka tak tor przeszkód. Zbudowałam go z książek i poprzyczepiałam jako przeszkody wykałaczki(były one połączone z tymi książkami plasteliną)...na końcu czekała na niego jako nagroda sałata. A Keviś że tak bardzo się do niej spieszył to poodczepiał te wykałaczki pyszczkiem i zniszczył cały mój tor nad którym troszkę się męczyłam :szczerbaty:
w czoraj byłam z moiom świnkom imieniem fantaro u weterynarza obciąć pazurki fantaro ugryzł weterynarz za każdym razem gdy dotkną jego łapek weterynarz powiedział że ma charakterek w końcu gdy wrterynarz obcioł pazurki miał całe rękawiczki podziarówione ja i mama śmiałyśmy się i do tego jeszcze posikał wet rękaw