Ja jakoś nie jestem za matami. Świnka ma pochodzenie z łąk, pastwisk i pól.
Nie będę kombinować jak koń pod górę i "uszczęśliwiać" Nadię na siłę.
Tak jakby nam do łóżka nasypano trociny. To byłoby wbrew naturze. Tylko na mnie nie naskoczcie, że gadam bzdury.
Może innym pasuje to rozwiązanie, mnie nie. Taka jest moja opinia.