a ja wczoraj wzięłam do domu świnkę, miesięczną, jest prześliczna. Zabrałam ją z hodowli, gdzie do wzięcia było 30szt Więc zakładałam, że nie było brane na ręce i miałam rację. Maleństwo było bardzo wystraszone, zauważyłam, że ma poszarpane uszko, więc pewnie jakieś "walki świnek" były
Mimo, że bardzo się boi, da się wziąć na ręce i przytula się. Problem z tym, że nie widziałam, żeby pila albo jadła. Mam nadzieję, ze jej przejdzie. Chcę mieć oswojoną świnkę, nie mam dla niej klatki, tylko drewniane pudełko z którego będzie wychodzić na mieszkanie gdy tylko będzie miała ochotę.