Pochodzi on ze sklepu zoologicznego gdzie nikt nie chciał go kupić a drzwi zamykały się z takim trzaskiem że chodził cały przestraszony i zestresowany
teraz to miła świnka chodź nigdy nie pozbyła się do końca swoich lęków przez co nie wychodzi z klatki przez prawie cały dzień ale i tak się ciesz że po tym co przeszła oswoiła się i w gruncie rzeczy wszystko jest dobrze

A oto i on:





a to jego klatka:


praktycznie co tydzień w klatce się zmienia ale to taki najczęstszy wystrój(tylko że teraz zamiast tektury jest płotek drewniany
