U mnie też,ale zawsze lepiej wziąść więcej pieniędzy Ja zawsze mam po tzw. obniżce leki,zastrzyki dla moich zwierząt.Zawsze chodzimy do tego weterynarza
Krztusi ? Mój czasem harczy,ale jak tylko dostał zioła HP to mu się poprawiło Przy okazji jak do weta pójdziesz ro powiedz mu o tym.Może jest przeziębiona - nie wiadomo.
Mam nadzieję,że z Nadunią będzie wszystko dobrze...Trzymam kciuki! P.S. Dlatego ja nie kupuję zwierząt w sklepach zoologicznych...Bo możliwe,że w zoologu już była chora.
A więc przed chwilą wróciłyśmy z Nadią od weta. Powiedziała że ta ranka to od drapania. Przepisała mi maść - DETREOMYCYNA. A jeśli chodzi o kaszelek to powiedziała, że po prostu sprzedali mi ją przeziębioną i na to jakieś kropelki mi przepisała - BIOSTYMINA. Mam nadzieję, że małej przejdzie. Musiała jej włoski obciąć w tym miejscu co ranke ma ... jak biedna piszczała... aż mi się płakać chciało. Zapłaciłam 20 zł - maść 10zł czyli wyszło że za wizytę biorą 10 zł.
moja Snowflake tez sie czasem tak jakby krzytusi ale wyglada to bardziej jak kocie odkaslywanie pt. "Ups klaczek", zwlaszcza jakas chwile po tym jak sie myje
Po kilku dniach smarowania Nadii maścią zaczęło jej się polepszać, po czym zobaczyłam, że ma na ciele dużo innych takich strupków... mniejszych i większych. Poszłyśmy dziś z mamą do weta i powiedziała nam, ze jest to najrzadsza choroba jaką może mieć świnka morska... i żeby przez 5 dni przychodzić na zastrzyki jak jej się nie polepszy to trzeba ja uśpić . Okazało się że to choroba wrodzona czyli że nawet jak teraz ją wyleczę to może jej to powrócić