Hej!
Chyba mam zly dzien! Najpierw to cale wydarzenie z "plagiatem" Ratewatchers, potem salatki
adki i teraz klatki.
W ciagu jednego dnia po raz trzeci nie moge zgodzic sie z NiCiA. I to wszystko w pierwszym dniu kiedy pojawilam sie na forum. Jestem pewna ze kolejne dni beda lepsze.
Jest taki web site gdzie rodentolodzy podaja najlepsze wymiary. Biora pod uwage wiele kwestii takich jak wystarczajaca powierzchnia mieszkalna dla dwoch zadziornych samcow. Rodentolodzy twierdza ze olbrzymia czesc winy za samcze awantury ponosi ciasne lokum. Zreszta tyczy sie to rowniez wielu samiczek. Sporo na ten temat mozna tez znalezc na
http://www.guineapigcages.com/indexmetric.htm. Podalam Wam tutaj wersje metryczna, poniewaz taka bedzie w Polsce odpowiednia. Tak wiec dla 4 swinek klatka 140tka jest ZDECYDOWANIE za mala.
To z pewnoscia jest indywidualna sprawa ale im wieksza klatka tym zdrowsza swinka. I nie mowie tego bezpodstawnie poniewaz nasz Theo mieszka w 140tce a mimo to jak nadchodzi czas na kojec to jest wyraznie ozywiony. Leo, z natury mniej ruchliwy mieszka w 120-tce a mimo to jak z powodu zlamanej nogi musial przeniesc sie do 8-tki to byl caly nieszczesliwy. Trzeba go bylo widziec kiedy wreszcie wrocil na swoje wlosci. Tak wiec starajcie sie w miare mozliwosci zapewniac swoim swinkom max powierzchni zyciowej.