We czwartek zobaczyłam lusię (już nie pierwszy raz) 
 Super skakała po pokoju i bawiła się z nami  

 Ma bardzo mięciutką sierść (tak jak mój Guciulek). Nie mogę się doczekać następnego spotkania...
Następnym razem wezmę aparat i porobię troszkę zdjęć   

   Co nie Natalka  
