No ja daję różne, np.: pomidora, pietruszkę, jabłko, marchewkę, bazylię, staram się oczywiście o nie pryskane, a i jeszcze maliny je, z mojego ogrodu, więc nie pryskane
Ja bym zostawiła je z samymi owocami, tzn. z kawałkiem jabłka w klatce i nic innego mu nie dawała. Świniak po jakimś czasie zgłodnieje i zje jabłko, a kto wie, pewnie mu zasmakuje
Słyszałem coś w jakichś wiadomościach że coś tam jest w owocach i warzywach i jest jakieś niebezpieczeństwo. Słyszeliście o tym, co o tym sądzicie ? Może lepiej nie dawać przez jakiś czas warzyw i owoców ?
Bakterie E.Coli w pomidorach i ogórkach z Hiszpanii czy tam Włoch (nie pamiętam dokładnie, południe Europy). Można zrezygnować z pomidorów i ogórków jeśli ktoś się boi, ale z naszych, swojskich nie ma sensu.
PS: ja bym nie robiła takich eksperymentów, o których pisze Sandi. Możesz natomiast po prostu podawać inne warzywa wtedy gdy świnki są głodne, a nuż spróbują i się przekonają.
Racja ,pozatym nigdy nie wiadomo co zasmakuje,moje swinki tradycyjnie jadaja ale Lusi oryginalna jak zawsze uwielbia pora,nie daje jej go zbyt wiele ,czasem raz na kilka tygodni tylko skubnac ale przez dlugi czas po tym jeszcze szuka po klatce
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Ciągle daję im jakieś warzywa i owoce, ale nie są chętne nawet do spróbowania. Hehe... za to ja muszę wytrwale próbować dalej. Pozdrawiam