Byłam dziś z Muffinka na dworze. Na początku siedziała pod góra od klatki ...w kącie,wystraszona... więc dałam jej wolność i wtedy się zaczęło świniak się rozpędził i gnał przed siebie... nie mogłam jej dogonić. w pobliżu nie było naszczęście krzaków lub czegoś groźnego dla jej zdrowia. Dziwi mnie,że nie skubała trawy ... Jadła jedynie z mojej ręki. Wiecie może dlaczego ?
Powiem szczerze, że nie wiem, ale nie jestem ani trochę zaskoczona, bo wszystkie moje świnki przy pierwszej wizycie na trawie zachowywały się dokładnie w ten sam sposób. Dopiero po pewnym czasie głupsztyle rozumiały, ze trawa jest do jedzenia i nie ma się czego bać.
Ale jak masz świeżą i czystą trawę, jesteś odgrodzony od reszty (wiadomo troszkę trawa jest brudna, ale świnki na wolności też taką trawą by się żywiły...)
bez imienny pisze:nie radzę chodzić na trawe. mój Iro zatruł się ołowiem...
To, że twojej śwince zaszkodziła zanieczyszczona trawa nie oznacza, że w ogóle nie powinno się zabierać ich na dwór. Trzeba tylko dobrze wybrać gdzie się je wyprowadza.
Zawsze najlepiej jest wypuszać świnkę na trawniku, który będzie otoczony ze wszystkich stron i od góry. Znam taki przypadek, kiedy jastrząb porwał takiego małego psa znajomych, Yorka, także złapanie takiej świnki to dla jastrzębia pestka. Bardzo też nie lubię osób, które wyprowadzają świnkę na smyczy dla gryzoni. Tylko je męczą.
A skoro już powstał taki temat, to proszę, tu moja świnka Luna na dworze:
Przepraszam, że odświeżam, ale chciłabym się dowiedzieć kiedy w tym roku rozpocznie się mniej więcej sezon wypasów wierzów lub chociaż od kiedy będzie można wyjść ze świnią na balkon