Nefele pisze:Co do mycia klatki czymś żrącym to odradzam bo może to prędzej zaszkodzić niż pomóc śwince. Jeśli chodzi o odkażanie to polecam umycie jej i wyparzenie. Np przy chorobach grzybiczych odkażanie klatki to trochę mit ponieważ zarodniki grzybów nie potrafią przetrwać na czystym plastiku i metalu, co do świerzbowca to najlepiej spytaj się weterynarza. On doradzi. Hamaki i poduszki albo wygotować najlepiej albo wywalić. Co do domku to jeśli jest drewniany to bym go wyrzuciła aby nie ryzykować.
Jeśli chodzi o koszty to dziwie się, że mówisz, że drogo. Jak ja leczyłam Zulsona grzybicę to kosztowało mnie to sumarycznie jakieś 30zł z wizytami u weta, ale fakt leczenie było długotrwałe. Weterynarz odciskał mi maść do strzykawki abym nie musiała kupować całej wielkiej tuby za 45zł i płaciłam 5 bo za wizytę nie chciał bo mówił że to taki mały słodki pipsztyk. Jak byłam u drugiego weta bo mój wyjechał to była ta sama sytuacja 5zł za maść za wizytę nic. Dodatkowo doszły koszty zakupu Nizoralu i to wszystko. Ale może wynika to z faktu, że to w małych miejscowościach było (raz 65 tysięczne miasto i raz 15 tysięczne). Skąd Ty pochodzisz? Może jakoś doradzę jak trafisz w mój rejon
.
Co do kontaktów ze świnką to ogranicz do minimum, myj ręce a jeśli chcesz to załóż rękawiczki a na pewno będzie ok.
Pozdrawiam i głowa do góry, będzie dobrze.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości