No to ja wymienię jadłospis mojej Oli:
JABŁKO-wygryza tylko brzegi, a resztę zostawia i zagrzebuje w trocinach.
OGÓREK-bardzo chętnie go zjada, i skórkę, i środeczek, ten jaśniejszy. Oczywiście nie daję ogórka kiszonego!
MARCHEW-generalnie coś tam podziubie, ale niezbyt chętnie.
KOPEREK-może za nim nie szaleje, ale wcina bez grymasów.
PIETRUSZKA-Ola dałaby się za nią pokroić. Wręcz ją uwielbia!
MANDARYNKA-nawet jej nie powąchała. Trzymała się z daleka.
CUKINIA-trochę poobgryzała, ale potem już jej nie jadła.
MNISZEK LEKARSKI-wręcz za nim szaleje. Nigdy nie jest jej dość
PAPRYKA-niby coś tam skubnie, ale malutko.
BANAN-dawałam tylko takiego suszonego, ze sklepu, z paczki. Nie jadła.
TRUSKAWKA i MALINA-Dałam, ale nie jadła. Tylko suszone truskawki skubie.
Ola [*] - będziemy pamiętać.