Świnka z hodowli, czy sklepu zoologicznego ,czy z adopcji?

[vagina_denata]

Moim zdaniem to dobry pomysł, bo w takim stanie nikt tej świnki nie kupi i tylko będzie się męczyć. Oswoić na pewno się da, świnki łatwo się oswajają, nawet w dorosłym wieku. Myślę, że jak ją zabierzesz do domu, nakarmisz, wytniesz kołtuny i utulisz, to zostaniesz jej bogiem :p
A odchodząc z pracy możesz pani właścicielce powiedzieć co myślisz o takim traktowaniu zwierząt

[Damian_1]

Jeśli jest starsza być może że ktoś się chciał pozbyć i oddał.
Jeśli masz warunki to stwórz jej domek na jaki zasługuje.

[Konto usunięte]

A ja mysle,ze narazie o nia dbaj,pokaz wlascicielce,jak zajmowac sie swinkami,zaproponuj adopcje,wtedy nie wpadnie na pomysl sprowadzania ich wiecej,a jesli to nic nie da,i rozmowa tez nic nie da,zglos to w odpowioednim miejscu,bo po tej jednej beda kolejne.

[Martex]

Nie kupuj świnek z zoologicznego.
1. nie umieją rozpoznać płci zwykle
2. ja kupiłem 3 świnki, z czego 2 zmarły (Dyzia i Matrix).
vagina_denata - dodaj do galerii zdjęcia swoich świnek

A ja kupiłam i Lukasa i Mikiego w zoologicznym i nic złego nie było. Tylko na początku, jak mama i tata kupili mi Mikiego , to myśleli , że to samiczka, ale babka z zoologika nie wyrażała swojego zdania. Z Lukasem było inaczej. Pani wiedziała, że to samiec i miała rację. Mimo, że był jeszcze malutki .

[Konto usunięte]

Ja mam mojego jak do nas dołączył to miał z 7 tyg. dogadali się bezeproblemowo .

[Becia]

Ja mam mojego jak do nas dołączył to miał z 7 tyg. dogadali się bezproblemowo .

No to ja podobnie, mam starszego o 2 lata Emila od Timka i również się dogadali.

[Sandi]

A ja kupiłam i Lukasa i Mikiego w zoologicznym i nic złego nie było. Tylko na początku, jak mama i tata kupili mi Mikiego , to myśleli , że to samiczka, ale babka z zoologika nie wyrażała swojego zdania. Z Lukasem było inaczej. Pani wiedziała, że to samiec i miała rację. Mimo, że był jeszcze malutki .

A jednak było coś złego-Kupując Mikiego i Lukasa w Zoologicznym wsparłaś jakąś pseudohodowlę.

[Pohjola]

A ja kupiłam i Lukasa i Mikiego w zoologicznym i nic złego nie było. Tylko na początku, jak mama i tata kupili mi Mikiego , to myśleli , że to samiczka, ale babka z zoologika nie wyrażała swojego zdania. Z Lukasem było inaczej. Pani wiedziała, że to samiec i miała rację. Mimo, że był jeszcze malutki .

A jednak było coś złego-Kupując Mikiego i Lukasa w Zoologicznym wsparłaś jakąś pseudohodowlę.

Podążając za Twoją pseudofilozoficznym stwierdzeniem można śmiało powiedzieć, że 95% ludzi na tym forum powinno iść teraz do kąta się wstydzić i bić w pierś... Czemu wszystkim tego nie mówisz ?

[vagina_denata]

Ja w ogóle jestem przeciwna zrzucaniu na konsumentów odpowiedzialności za warunki chowu zwierząt.

[Meam]

Ja się z tym nie zgadzam, czemu nie powinno się brać świnek z zoologicznego? Jasne, wspieramy wtedy pseudo-hodowle. Ale, świnką z hodowli( przykładowo hodowla Talii ) nie dzieje się krzywda! Mają dom, są bezpieczne. A taka świnka z zoologicznego może zawsze trafić do paszczy węża, jeżeli nikt jej nie kupi. Więc co jest lepsze? Uratowanie świnki z zoologa. Czy danie śwince z hodowli nowego domu,który i tak ma-jest w nim bezpieczna.
Wydaje mi się, że to pierwsze. Bo taką świnkę z hodowli i tak ktoś prędzej czy później weźmie