Kubuś kiedyś umiał stawać dęba i przybiegać na zachęcanie palcami, ale teraz jakoś mu się zapomniało Ale nie zależy mi na tym, żeby coś umiał. Kocham go za to, kim jest :*
moja swinka (poprzednia) umiala stawac deba moja obecna: -reaguje na imie -jak robie cos w sylu"ttutututut" -jak slyszy"chodz tu do mnie" zaczyna sie przymilac -jak na zlosc nie zrobi deba :wall:
Mój świniak nauczył się polecenia "do klatki" i może przebiec sały pokój aby dotrzeć na miejsce, często przychodzi też do mnie na zawołanie. Potrafi też stanąc na tylnych łapkach, nawet jeśli nie trzymam w górze żadnego przysmaku, wystarczy, że podniosę rękę.
Moje swinki umialy: - reagowac na imie - chodzily za mna po domu - gdy szykowalam im sniadanie wchodzily na moja noge - skakaly przez nogi od fotela kreconego (w zamian za koperek:)) - potrafily mnie pocieszyc kiedy plakalam - stawaly na tylnych lapkach byly naprawde super.....
moją świnkę nauczyłam stawania na 2 łapkach uczyłam ją chyba 5 min hehe bo dla niej to tudne nie było...:D :super: :super: :super: :super: :super: :super: :super: :super: :super: :super: :super: :super: :super: :super: :super:
Och Świnki można nauczyć wielu rzeczy : np. 1.nie jedzenia kabli - czyli nie wchodzenia pod konkretną szafkę a jak się zapomni to powinna reagować na hasło "wyjdź" i "nie wolno" 2. Nie wchodzenia do klatki gdy ja sprzątam. 3. Przychodzenia na wołanie (oczywiście to zależy od dobrej woli samej świnki) 4. Wchodzenia do klatki jak jej się znudzimy ale bez chęci wychodzenia z niej.
Świnki mogą same nauczyć się różnych rzeczy lub przyzwyczajać się do nich. (wynikają z ich charakteru i bliskości z człowiekiem /ludźmi). 1. Stawania na kapciach jeżeli chcą nas zaczepić lub w momencie zagrożenia gdy szukają pomocy. 2.Wychodzenia z klatki i spania pod naszym łóżkiem gdy czują się samotne. (dlatego dobrze jest mieć klatke w pokoju świnki lubią kiedy słyszą czyjąś oddech czyjąś obecność. 3. Tworzenie sobie dla zabawy slalomów gigantów pomiędzy nogami. ograniczeniem jest tylko brak wyobraźni i czas jaki sa z nami. Moja jest już ze mną 8 lat i dokazuje bardziej niż jak była maleńka. A można by opowiadać długie historie co tez ona w tym czasie wyczyniała. Nasze wzajemne tresowanie i przywiązanie. Pozdrawiam i życzę jeszcze większych wrażeń z obcowania z tymi niezwykłymi Prosiakami.