No to super, trzymam kciuki, żeby rodzice ulegli

Moja prababcia mieszka w takim wielkim domku jednorodzinnym i jej syn ma zakład stolarski właśnie na tej posesji. Niestety, mam tam dość daleko, ok. 60 km, ale gdy ostatnio tam byłam, to widziałam, jak syn prababci (nie pamiętam jego imienia

) pakował całą górę trocin do wora i wynosił do kontenera na śmieci stojącego zaraz przed bramą. No i trociny poszły na zmarnowanie...
Ola [*] - będziemy pamiętać.