Dostałam go na mikołaja od taty

Jak go pierwszy raz zobaczyłam to był skulony w kącie klatki i myślałam, że jest cały czarny i nazwałam go Czarek

Ale potem zobaczyłam, że jest trzykolorowy i nazwałam go Lucky - Szczęściarz

Kilka dni potem pojechaliśmy do weta, bo miał wszoły

A przy okazji zapytałam się weta jakiej jest płci. Powiedział, że to samiczka. Po kilku latach zobaczyłam w necie jak to się sprawdza i okazało się, że to samczyk

A teraz siedzi mi na kolanach i wpatruje się tymi swoimi słodkimi oczkami <3 Nie wyobrażam sobie ... co się stanie jak go zabrakniee ...
