Ja ogólnie jestem uczulona na wiele rzeczy, na wiele sierści wielu zwierząt, na rośliny - trawy, drzewa, krzewy...oraz na roztocza, kurz i inne takie

I na świnkę morską również. Mam jakieś nie wiadomo jak uciążliwe objawy dopiero, jak nakładam jej siano albo jak długo u niej sprzątam. Natomiast jeżeli posprzątam szybko, siano nałoży mama i nie będę jej całować i przykładać do twarzy - mam tylko katar i kaszel

Czasami po trzymaniu jej na rękach swędzą mnie ręce i wszystko, z czym jej sierść miała kontakt, ale to wtedy polecam prysznic.
Da się żyć z uczuleniem, spokojnie

Też zależy w jakim stopniu jest uczulona, jak bardzo.