Od mojego siostrzeńca dowiedziałam się,że moja siostra(jedna mieszka w Smolcu i nie ma świnek,a druga w Niemczech i ma)kupiła mi na zajączka czy tam króliczka smycz,chyba z szelkami.Nie ucieszyło mnie to,a smycz dostanę we wtorek,bo na święta jadę do siostry,która ma świnkę.Dobrze by było gdyby była chociaż z tym "kaftanikiem".Spróbuję na pewno i zobaczymy,argumenty są przeciwnicy też,ale zobaczymy jak w praktyce.Jak ani jedna ani druga nie będą się wyrywać w co wątpie,kupię drugi.Mogłabym tak wychodzić do parku,bo do paku mam 6-7min,ale z dwoma świnkami i górą od klatki to trochę będzie ciężko.Jak się nie spodoba(bardziej prawdopodona wersja,założe jednej szelki,żeby jak coś była bardziej widoczna

,no chyba,że i przy tym będzie ryk.