Tak w awatarze jest Pan Chips troszkę młodszy niż teraz ale i tak jest wciąż pocieszny i ciekawski

i wcale nie brzydszy

Dzisiaj świnka od 9:30 jest na tlenoterapii w klinice mam ją odebrać ok 14, wczoraj wróciłyśmy do domu po 19. Noc minęła nadzwyczaj spokojnie już nie pamiętam kiedy po prostu spał i nie charczał a dzisiaj było cichuteńko. W nocy podawałam zastrzyk Furosemidu, Chips był tak grzeczny, że dałam radę zrobić zastrzyk sama i nie musiałam budzić męża

Młody był chyba tak zaspany, że za nim się zorientował o co chodzi było po wszystkim, nawet nie piszczał w niebo głosy. Oby tak było jak najczęściej bo niestety ale szykują się leki w ilości 3 razy dziennie podawane w zastrzykach

Niestety Furosemid podawany do pysia nie spełniał chyba swojej roli i nie wchłaniał się w odpowiedniej ilości. Serce mi się kraje jak mam mu podawać te zastrzyki ale one naprawdę działają i jest mu po nich znacznie lepiej, chyba po prostu muszę się przemóc psychicznie. Dostaje Furosemid i steryd przeciwzapalny i przeciwbólowy Dexaven.