Witajcie! To mój pierwszy post tutaj, mam nadzieję, że pomożecie... bo ja już nie wiem co robić

Jedna z moich świnek ( 6letni samczyk ) od pewnego czasu przestała jeść... siedział bidulek w kąciku klatki i strasznie schudł... udałam się więc z nim do weterynarza... pani weterynarz obejrzała mu ząbki i okazało się, że z nimi wszystko w porządku, brzuszek miał miękki, pasożyty wykluczone... dostał kilka zastrzyków i wróciłam z nim do domu.... zaczął jeść ale tylko miękkie jedzonko ( ogórek, jabłuszko itp. ) oraz zieleninę... sianka i ziaren nie ruszał, po kilku dniach udałam się z nim kolejny raz do weterynarza bo nadal nie jadł i waga cały czas mu spadała ( pomimo częstego dokarmiania ), wydawał dziwne odgłosy, coś zaczęło mu się dziać z tylnią łapką, z oczu w trakcie dokarmiania płynęły białe łzy... weterynarka kolejny raz obejrzała mu ząbki i powiedziała, że trzonowce są do korekcji bo przerosły z uwagi na to, że ich nie ściera ( nie je nic twardego ani sianka... ), korekcję ząbków miał 24 maja ( pani weterynarz powiedziała, że oprócz skorygowania ząbów powyciągała mu również z jamy ustnej masę powbijanej sierści )... wróciliśmy do domu i na drugi dzień zaczął jeść... niestety po dwóch dniach wróciliśmy do puntu wyjścia bo świniaczek znowu przestał jeść, siedzi osowiały w kącie klatki... tak więc kolejna wizyta u weterynarza - pani weterynarz stwierdziła, że po korekcji mogą go boleć ząbki poleciła codziennie podawać mu środek przeciwzapalny i przeciwbólowy... to niestety nie pomogło... maluch niknie w oczach, nie chce jeść... jest dokarmiany karmą ratunkową, na domiar złego pojawił się świeżb - zdezynfekowałam klatkę, wszelkie akcesoria, a on dostał już na to dwa zastrzyki... dzisiaj rano zauważyłam, że w nocy wygryzł sobie całą sierść z brzuszka, ma gołą skórę... i nadal nie chce jeść... jutro kolejna wizyta u weterynarza... nie wiem co się dzieje, co mu dolega... Acha - weterynarka stwierdziła też zanik mięśni na czaszce... Pomóżcie, doradźcie mi co robić
