Postautor: MerleFinka » 17 października 2012, 22:12
Nawiazujac do pytania : popcorning czesto spotykany jest u malych swinek i zanika z wiekiem. Wyglada komicznie i jest forma glupawki .
Pasozyty sa mozliwe i jesli sa , wielka szansa na to , ze sam je dostrzezesz , maja rozne formy ( wszoly a´la muszki , badz malenkie biale larwy ) - latwe do usuniecia . Domowe sposoby znam , jednak polecam isc do weta na " raz a dobrze " jak to mowia.
Swinki bywaja tez niespokojne gdy dokuczaja im pasozyty wewnetrzne ale to raczej rzadziej spotykane i przewaznie juz u swin starszych zywionych trawa , zielskiem a nie tych sklepowych po suchej dietce .
Aby potwierdzic pasozyty wewnetrzne potrzebna jest analiza kup oraz odrobaczenie .
Niektorzy hodowcy preferuja odrobaczanie profilaktyczne , ja akurat nie.
Mysle jednak , ze pasozytami wewnetrznymi nie masz nawet co sobie zawracac glowy.
Ps. Po przeczytaniu tego wszystkiego na temat parki powiem jeszcze , ze proponowalabym sprawdzic plec obu swinek , bo moze ktos sie pomylil i nie trzeba bedzie zadnej zamieniac .Jesli jednak to para , to i tak juz swoje pewnie zrobili.
Mnie dawno temu tez w sklepie zrobiono w cepa i sprzedano mi niby samice , ktora byla samcem.
W kwestii hodowli swinek po bardzo dlugich latach powiem tylko tyle , ze kazdy co i tak zrobi po swojemu sam wkrotce przyzna sam przed soba , ze posiadajac parke sciagnal sobie tylko klopoty na leb.
Samica chodzi caly czas ciezarna , samiec ja caly czas goni , w klatce jest nagonka i wiory leca . Istna produkcja i upychanie mlodych po ludziach. Wiekszosc konczy fatalnie.
Lepiej miec zarejestrowana hodowle ale to tez znaczy miec duzo czasu i pieniedzy na boku , bo to pasja , na ktorej sie nie zarabia , do niej sie doklada. Choruje jedna , choruja wszystkie itd .
Moje hobby. Moja pasja . Od zawsze , na zawsze .