Świnki morskie forum / Cavia.pl

Forum o świnkach morskich

Inu i Harry witają :)

Przywitaj się z innymi użytkownikami. Napisz coś o sobie i swoich zwierzakach.
Awatar użytkownika
ulcia87
Użytkownik
Posty: 438
Rejestracja: 21 września 2012, 11:25
Lokalizacja: Kraków
Świnki morskie: Chrumcio :)
Kontaktowanie:

Re: Inu i Harry witają :)

Postautor: ulcia87 » 16 kwietnia 2013, 14:34

Chłopaki fajni,fajne te loczki :)


Awatar użytkownika

Awatar użytkownika
Ekstazyjna
Użytkownik
Posty: 727
Rejestracja: 2 maja 2012, 20:41
Świnki morskie: Pysio [*] ♥ Charros Mientus vel Tobiś [*] ♥ Leoś
Kontaktowanie:

Re: Inu i Harry witają :)

Postautor: Ekstazyjna » 18 kwietnia 2013, 20:04

Cudne świnie :>


Awatar użytkownika
Fafka123
Użytkownik
Posty: 807
Rejestracja: 13 listopada 2012, 16:08
Lokalizacja: Privet Drive 4
Świnki morskie: Harry (Harold) oraz Inu (Mopek) , dwa kochane czupiradła ♥♥♥
Kontaktowanie:

Re: Inu i Harry witają :)

Postautor: Fafka123 » 18 kwietnia 2013, 20:31

Dziękujemy, dziękujemy :)

Obrazek
Jest szał,łapki urywa, ogórki latają

Awatar użytkownika
Fafka123
Użytkownik
Posty: 807
Rejestracja: 13 listopada 2012, 16:08
Lokalizacja: Privet Drive 4
Świnki morskie: Harry (Harold) oraz Inu (Mopek) , dwa kochane czupiradła ♥♥♥
Kontaktowanie:

Re: Inu i Harry witają :)

Postautor: Fafka123 » 23 kwietnia 2013, 16:20

Dzisiaj jest dla mnie bardzo smutny dzień... Odeszła ode mnie moja pięcioletnia suczka labrador retriver. Była tak kochanym psem, nie wadziła nikomu, zawsze chętna do pieszczot no i do żarełka. Świetna sunia. Niestety, zawsze przychodzi ten czas ale na nią przyszedł chyba zbyt wcześnie. W niedziele rano była jak zawsze pełna energii i gotowa do zabaw choć wieczorem nie mogła jeść (a chciała) ponieważ domyśliliśmy się że boli ją gardło (zajadła kilka kęsów i zaczęła piszczeć). W nocy kaszlała ale miała na tyle siły by wejść na górę po schodach i położyć się w legowisku w którym spała zazwyczaj. Rano [poniedziałek] znów nie mogła jeść, na szczęście piła wodę.Była u weterynarza który stwierdził u naszego psiaka przeziębienie. Wieczorem wyszliśmy na dwór - ja patrzyłam na biegające w ogrodzeniu świnki a ona leżała sobie na podkładzie. Prawie cały dzień przeleżała lecz pomimo braku sił znów wlazła na górę kiedy miała spać na dole niedaleko rodziców. Wtedy wiedziałam, że ona się nie podda, że będzie walczyć jeśli będzie musiała.Kiedy tylko usłyszałam łapy na schodach wybiegłam z pokoju żeby przypadkiem Miśka nie położyła się na ziemi. Oczywiście na ziemi się położyła i ja choć było po 22, byłam mega zmęczona wtargałam 40 kg na legowisko... Wiedziałam że się z niego nie ruszy bo nie ma siły - kolacji również nie zjadła. Rano [wtorek] leżała już na dole w swoim wiklinowym koszyku z miską na wodę i małym pojemniczku z jedzeniem pod nosem. Widać było że nic nie zjadła więc zabrałam jedzenie i przybliżyłam miskę z wodą. Ona choć wymęczona chorobą nieco się podniosła i zaczęła chlipać. Nachyliłam się nad nią, przytuliłam, ucałowałam w czółko i wyszłam do szkoły. Kiedy przyjechała po mnie babcia by odebrać mnie ze szkoły powiedziała trzy najgorsze słowa jakie w życiu usłyszałam "Emisia nie żyje". :( Powiedziała że Emisia tak źle się czuła że siostra i ona zabrały ją do tego samego weta który teraz zdiagnozował niewydolność serca. Poleciła im aby czym prędzej pojechały do kliniki na Chopina. No i pojechały. Ale Emisia nie dożyła dojazdu do weterynarza... W trakcie drogi moja siostra powiedziała do babci że Emcia nie oddycha. Był to mój pierwszy "poważny" pies. Był jeszcze Benio rasy rottweiler ale nie znałam go dobrze. Emi była taka kochana, kiedy trzeba było broniła, przy każdej możliwej okazji upominała się o pieszczoty a co najważniejsze była niezastąpionym przyjacielem który zawsze zostanie w moim serduszku. Mam nadzieje że teraz jej lepiej, że nic ją nie boli i może jeść ile chce bo to była jej ulubiona czynność. Niewydolność serca mogła wynikać również z tego że miała lekką nadwagę. Kiedyś na Wielkanoc zjadła nam całe mięso które leżało na blacie. Staraliśmy się ją odchudzać - nieco mniej jedzenia, spacery, zabawy. Uwielbiała piłki, jej ukochaną zabawką była czerwona, piszcząca kość. Jednak jeśli chodzi o sporty jej ulubionym były skoki. Ustawiałam jej wszelkiego rodzaju przeszkody i razem się bawiłyśmy. No, już się nie rozpisuję bo o niej to całą książkę bym mogła. Tutaj kilka jej zdjęć.
Obrazek
Pa, Klusko <3

Obrazek
Jest szał,łapki urywa, ogórki latają

Awatar użytkownika
Ekstazyjna
Użytkownik
Posty: 727
Rejestracja: 2 maja 2012, 20:41
Świnki morskie: Pysio [*] ♥ Charros Mientus vel Tobiś [*] ♥ Leoś
Kontaktowanie:

Re: Inu i Harry witają :)

Postautor: Ekstazyjna » 23 kwietnia 2013, 17:19

Przykro mi ;c Dla Emisi [*]


Awatar użytkownika
Patrycja
Użytkownik
Posty: 735
Rejestracja: 26 sierpnia 2012, 22:56
Świnki morskie: Lilly:)
Kontaktowanie:

Re: Inu i Harry witają :)

Postautor: Patrycja » 23 kwietnia 2013, 23:08

Fafcia trzymaj się przykro mi bardzo czytając to co opisałaś sama mam roczną rasową suczkę posokowca i jest dla mnie jak członek rodziny moja przyjaciółka. :sad:


Awatar użytkownika
Mufeska
Użytkownik
Posty: 481
Rejestracja: 19 lutego 2012, 9:43
Lokalizacja: Gniezno
Świnki morskie: Eska [*], Krówka, Limonka, Hetman, Muffin, Olek
Kontaktowanie:

Re: Inu i Harry witają :)

Postautor: Mufeska » 24 kwietnia 2013, 0:23

Fafka, trzymaj się :c
To jest ta jedyna wada posiadania zwierząt- a raczej bycia z nimi, ja nie czuję się jak ich pani, ale jak część stada- odchodzą. Odchodzą, zostawiając dużą pustkę w sercu i zamęt w duszy.
Emisia była cudowna i z pewnością na ciebie czeka, gdziekolwiek jest.

Emisia (*)- bądź tam szczęśliwa, Klusko.

Obrazek
Krówka, Limonka, Hetman, Muffin, Olek.

Kiedyś kupię nóż i powyrzynam wszystkich wkoło, kupię nóż, zostawię tylko dwoje.

Konto usunięte

Re: Inu i Harry witają :)

Postautor: Konto usunięte » 27 kwietnia 2013, 14:31

trzymaj się :(


Awatar użytkownika
Fafka123
Użytkownik
Posty: 807
Rejestracja: 13 listopada 2012, 16:08
Lokalizacja: Privet Drive 4
Świnki morskie: Harry (Harold) oraz Inu (Mopek) , dwa kochane czupiradła ♥♥♥
Kontaktowanie:

Re: Inu i Harry witają :)

Postautor: Fafka123 » 27 kwietnia 2013, 15:22

Myślę, że już ochłonęłam jednak tęsknię za nią... Przyjeżdżając do domu w drzwiach zawsze stała nasza kochana, rozradowana z powodu powrotu właścicieli psina. Nie wiem czy chciałabym teraz kolejnego psa. Jeśli już to po wakacjach bo przecież nie zostawimy małego, nie ułożonego szczeniaka pod opieką babci kiedy my wyjedziemy. Ponadto rodzice myślą nad przeprowadzką.

No, a wracając do prosiaczków Inuś był dzisiaj pierwszy raz w kąpieli :) Bał się ale nie próbował mnie gryźć więc wszystko było ok. Zmókł i wyglądał jak szczur! :lol: Bardzo grzecznie natomiast zachowywał sie przy suszeniu. Loki ani na chwile sie nie rozprostowały prócz tych na samym grzbiecie wszystkie pozostały nienaruszone. Teraz piękny i czysty w towarzystwie Harrego zajada obiadek pod postacią pomidora,marchewki,selera i kopru :) Harry żeny tak nie przeżywał rozłąki z kolegą dostał duużo pomidorków. Inuś po zabiegu pielęgnacyjnym zresztą też. Tak sie napuszył że ah..

Obrazek
Jest szał,łapki urywa, ogórki latają

Awatar użytkownika
Engi
Moderator
Posty: 445
Rejestracja: 16 sierpnia 2011, 13:35
Świnki morskie: [*]
Kontaktowanie:

Re: Inu i Harry witają :)

Postautor: Engi » 27 kwietnia 2013, 21:50

Też dzisiaj kąpałem Engi, tylko z tą różnicą, że mam całe pogryzione ręce ; p w czym go myłaś? Dodaj jakieś zdjęcia. Prosiaki po kąpieli wyglądają jak maluchy, puszysta, mieciutka sierść- można głaskać cały dzień takiego wypłosza :naughty:

Obrazek

Awatar użytkownika
Świnkowy poleca


Wróć do „Powitania”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości

  • Dołącz do nas