
Panowie cały czas byli skłóceni. Ale pewnego dnia nie wiem co się stało, coś chyba w nocy im przemówiło do rozumu. Rano ich wypuszczam i wychodzę z pokoju. Wracam wieczorem, a one śpią do siebie przytulone. I tak jak je wsadziłem do klatki, tak już zostały i zamieszkały razem

Przepraszam Was za moją nieobecność, ale w czerwcu miałem wystawianie ocen i wycieczki, potem tak jakoś nie wchodziłem, a teraz wróciłem z dwutygodniowych wakacji. Więc teraz, jak będę miał czas, to nadrabiam nieobecność
