Dawno nas nie było i u nas się troszkę pozmieniało

Dziś wprowadził się do Biszkopta Tosiek mały gładkowłosy kundelek prosiaka

I przez ten fakt strasznie panikuje - świniaki jak są w pobliżu strasznie kręcą pupami, zgrzytają zębami. Ogólnie każdy siedzi w innym kącie i nie chcą mieć z sobą nic wspólnego a jak już zbliżają się to strasznie hałasują. Młody siedzi w kącie i się nie rusza... Było zapoznanie na neutralnym gruncie - bez reakcji siedzieli obok siebie tak jakby się nie zauważali (w wannie zapoznanie ok 10 min) teraz są w górze od klatki (tej części metalowej) na ręczniku który pachnie psem (specjalnie chciałam żeby nie czuli swoich zapachów) ... kuweta jest odczepiona bo była myta... Zastanawiam się czy włożyć je już normalnie do klatki z kuwetą? Ratujcie bo panikuję i martwię się tym całym łączeniem... Czytałam na forum dużo o pierwszych spotkaniach świniaków, ale nie ma nic konkretnego jak robić to krok po kroku i jak mniej więcej to wszystko wygląda i nie wiem czy to normalnie tak przebiega? Liczę na waszą pomoc

Zauważyłam ze ten młody goni Biszkopta a mój biedaczek przed nim ucieka... Strasznie mi go żal...