Również zauważyłam, że Lolek jest podobny do Twojego Chipsika

.
Przykro mi, że nie możesz go przytulić i wymiziać

.
Lolka kupiłam w zoologu tam gdzie mieszkam czyli na Dębcu, u Pani, która była przy jego narodzinach

,
z tego samego sklepu zabrałam również przedtem wcześniejsze oba Czarusie ( moje trzy poprzednie świnki nazywały się identycznie). Każda z nich była zawsze sama w klatce , nie potrafiłabym rozdzielić świnek gdyby były min. dwie razem
Lolek był sam, w małej klatce, nad nim była klatka, w której razem były 4 świnki, ładniejsze od Lolka. Siedział tak biedaczek samotnie, a po chwili spojrzał na mnie i ... wiedziałam , że to właśnie on zapełni pustkę po Czarku
Może to śmieszne, ale za Czarusiem nadal jeszcze tęsknię

to była wyjątkowa świnka i przyjaciel.
Lolka mam już miesiąc i szczerze napiszę, że jest bardzo trudny w oswojeniu
Nie miałam nigdy takiego małego problemu...
Biorę go na ręce min. dwa, trzy razy dziennie, daję smakołyki, ale on nadal się boi, stale siedzi w domku ( dodam iż moje poprzednie trzy świnki nie miały takiego luksusu jak domek- może powinnam go mu wyjąć na jakiś czas).
Kiedy jest wypuszczany po pokoju stoi w miejscu, przeważnie siusia i jest bardzo nieufny.
Nie gryzie w kraty, nie piszczy - wczoraj zapiszczał pierwszy raz po tak długim czasie...

( dla porównania dodam, że każda z moich poprzednich świnek kwiczała chociażby za żarełkiem już po ok. tygodniu).
Maju może przesadzam, ale może mogłabyś mi doradzić co mogę jeszcze zrobić by Lolek szybciej się oswoił
Jedyne co zauważyłam, że bardzo pozytywnie reaguje kiedy mówię do niego jak do dziecka

Choć na Lolek chyba jeszcze nie reaguje
Pozdrawiam
