Ja mam świnki od listopada, już się nie boją ruchów w pokoju, są towarzyskie, kontaktowe i ciekawskie, dają się też dotykać przez pręty klatki

jednak za wyciąganiem i lapaniem nie przepadają. Uciekają, nie są zadowolone, ale z czasem się uspokoiły bo za każdym razem dostawały smakołyk, są puszczane na wybieg, który uwielbiają, czyli tak naprawdę same przyjemności. Tak naprawdę nie ma jednoznacznej odpowiedzi brać? Czy nie brać? Czytałam pełno wątków z tym związanych i zdecydowałam, że ja swoje świnki biorę na ręce mimo uciekania, bo potem są grzeczne, zadowolone, dostają smakołyki, popcornuja jak szalone po wybiegu, nie są faktem wyciągania zdruzgotane na tyle, by mieć jakąś traumę. Dawaj swince smakołyki, zapewnij jej atrakcje i na pewno będzie coraz lepiej

dodam, że moje świnki juz tak nie uciekają, nie piszcza przerażone gdy się je wyciąga, jak to miało miejsce w pierwszych dniach

teraz raczej tylko się przesuwają pod ręką w różne kąty klatki

jednak wyciąganie dało pozytywne efekty, jak zmniejszenie ich strachu wobec mnie, są bardziej przyjazne, nie chowają się, podchodzą do mnie gdy się im przyglądam, zaczepiaja.