obczajaj, obczajaj

nie sadze, by nastapilo to juz od razu, bo wiadomo musi sie zaklimatyzowac, przyzwyczaic i dopiero potem zacznie charakterek pokazywac i zachowawyc sie z wieksza naturalnoscia- ja co prawda zaobserwowalam u miesiecznych samcow, ale biore pod uwage fakt, ze byly juz oswojone i zachowywaly sie "bezoporowo", poniewaz znaly miejsce i domownikow od narodzin

"tuptusie" mialy taki tupet, ze nie pozwalaly mi nawet posprzatac spokojnie klatki, bo wiecznie mi sie paletaly pod nogami (jak kucalam to centralnie pod tylek) albo na "chama" bez uprzedzen wskakiwaly nagle na kolana- ja je sciagalam spowrotem na podloge, a te znow "siup" do gory i tak w kolko

juz nie wspominajac o tych zwariowanych podskokach wyczynowych wlasnie kiedy udalo im sie wdrapac na nogi. Rozpisalam sie nie do tematu

Aha- jeszcze mozesz puscic na pokoj najpierw jednego, zeby obwachal kazdy kat - ewentualnie zaznaczyl, a jak!- a potem zamknij go (zeby nie przeszkadzal drugiemu) i wypusc Biszkopta- patrz czy tez obwachuje katy i w szczegolnosci te zaznaczone po Chrupku, wtedy najszybciej moze sie przejawic te "chlopskie" wachanie z przytakujacymi ruchami glowka, nie jestem tez pewna czy tak zrobia juz za pierwszym razem z powodu krotkiego pobytu, ale odnosze wrazenie ze twoje chlopaki juz sie troche przelamaly wlasnie po "wladczym" zachowaniu Chrupka
