
Żaneta_Radom pisze:Zaczarowana, ja swojego swiniaczka Krisa kupiłam w zoologu, gdzie mają bardzo profesjonalną kadrę, zwierzęta wszystkie mają czysto i wydaje się że są dobrze odżywiane. A okazało się, że mój Krinio miał niedobór witaminy C, mimo że przy zakupie sprzedawca mówił, że trzeba je suplementować. Możliwe nawet, że w sklepie były suplementowane, ale u hodowcy (pseudo) pewnie już nie. Niedobór u takiego malucha to nie tylko brak suplementowanie, ale i w ogóle nieodpowiednia dieta. Drugiego kupiłam w zoologu u mojego kolegi. On karmę przygotowuje zupełnie sam (nie kupuje gotowców) i jest też pseudohodowcą, ale przynajmniej świnka od niego jest zdrowa i czysta. No i przede wszystkim kolega jest miłośnikiem świniaczków
Cóż walczę o zdrowie Kriska - mimo, że myślałam, że tam w tym dużym zoologu miał lepsze warunki niż Lary.
Kris dostał zapalenia warg. Szybka reakcja i dziś już jest prawie super. Ale za to złamał mu się ząb
Żaneta_Radom pisze:Ja swoje mam miesiąc i jeszcze się całkowicie nie oswoiły, ale z czasem widać postępy. Np. dzis jak im sprzątałam w klatce i wyjmowałam kulę na sianko (ja daję tam swieżą zieleninę) to Krisek podleciał powąchać moją rękę, albo raczej kulę - a nuż dałam coś smacznegodo nie dawna jak wkładałam rękę to zwiewały do domku.
Żaneta_Radom pisze:Zostawiaja bobki, bądź siusiają, bo to zwierzątka są. Moje nie bobkują na rękach. Moim się zdarza zsiusiać. Ale Kris jak ma siusiać to się bardzo kręci i głośno kwiczy. Wczoraj to zbagatelizowałam i w końcu nie wytrzymał. Choć mąż mnie ostrzegał i mówił że mu się chce siusiu.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości